O tym, że pieniądze szczęścia nie dają wiedzą wszyscy, choć nie wszyscy w to wierzą. Aby przekonać niedowiarków, dziennikarze serwisu Business Insider we współpracy z CareerBliss – internetową bazą miejsc pracy – opracowali ranking zawodów, które mimo, iż często są dobrze płatne, unieszczęśliwiają Amerykanów.

W badaniu uwzględniono opinie 24 tysięcy pracowników wykonujących ponad 250 różnych zawodów, a celem analiz było oszacowanie poziomu satysfakcji z pracy uczestników. Do pomiaru wykorzystano pięciopunktową skalę, a wynik był uzależniony od ośmiu czynników: balansu między życiem prywatnym a zawodowym, relacji ze współpracownikami, środowiska pracy, zasobów dostępnych w pracy, bonusów, możliwości rozwoju, kultury organizacyjnej i codziennych obowiązków. Wydawać się może, że pracownicy wykonujące dobrze opłacane prace powinni być szczęśliwi, jednak opisane badanie dowodzi, że jest inaczej.

Okazuje się, że zarabiający średnio 55 tysięcy dolarów rocznie analitycy najniżej oceniają swoją satysfakcję z pracy. Główne przyczyny ich nieszczęścia to brak możliwości rozwoju, a także niesprzyjająca kultura organizacyjna i dostępne zasoby. Kolejne miejsca w rankingu zajmują niezadowoleni z kultury organizacyjnej dyspozytorzy, koordynatorzy projektów, których głównym problemem są relacje z przełożonymi oraz technicy farmaceutyczni, ubolewający nad brakiem możliwości rozwijania się.

Na liście najbardziej unieszczęśliwiających zawodów znalazła się również praca urzędnika, której mankamentem jest kultura organizacyjna i – z tych samych powodów – praca adiunkta na uczelni. Z kolei niezadowolenie testerów oprogramowania, których zawód również znalazł się wysoko w rankingu, jest spowodowane monotonią codziennych obowiązków. Na liście figurują również inżynierowie, których średnie zarobki są najwyższe wśród przedstawicieli najbardziej unieszczęśliwiających zawodów, a ich głównym zmartwieniem jest kultura organizacyjna i słabe wsparcie ze strony firmy. Ciekawe, jak wyglądałaby klasyfikacja najbardziej uszczęśliwiających zawodów i czy pojawiłyby się na niej gorzej opłacane prace.