To nie był udany rok dla wszystkich, którym leży na sercu pomyślność Unii Europejskiej. Po tym jak Brytyjczycy opowiedzieli się za opuszczeniem Wspólnoty, w Europie przybrały na sile tendencje antywspólnotowe. Dobitnym przykładem na obecność tych procesów jest wynik przeprowadzonego w ostatnią niedzielę referendum we Włoszech. Porażka obozu rządzącego oznacza wzrost obaw o przyszłość Włoch w UE, a jej bezpośrednim następstwem są dzisiejsze spadki na włoskiej giełdzie i turbulencje na rynku walutowym.

Rządząca we Włoszech centrolewica premiera Matteo Renziego miała nadzieję, że zaproponowany przez nią pakiet reform instytucjonalnych uzyska aprobatę obywateli. Takie propozycje jak ograniczenie liczby senatorów, czy zakończenie sporów pomiędzy regionami a rządem centralnym miały sprawić, że referendum zakończy się sukcesem. Tak się jednak nie stało, a porażka gabinetu Renziego oznacza tryumf Ruchu Pięciu Gwiazd–opozycyjnej partii, która jawnie opowiada się za wyjściem Włoch z UE, a tym samym ze strefy euro. Postulaty Ruchu Pięciu Gwiazd obejmują także całe spektrum posunięć gospodarczych, z których zawieszenie spłaty włoskiego zadłużenia (obecnie 125% PKB), wcale nie należą do najbardziej radykalnych.

Trudno się więc dziwić, ze wobec takiego, a nie innego wyniku referendum, gwałtownie zareagowały zarówno rynki walutowe, jak i włoska giełda. Na tej ostatniej pod szczególnym ostrzałem znalazły się włoskie banki, które traciły najwięcej. Jest to wyrazem obaw inwestorów o przyszłość tego sektora, który od jakiegoś czasu uważany jest za najbardziej zagrożony, stanowiąc „miękkie podbrzusze” włoskiej gospodarki. Dzisiejsze spadki najbardziej dotknęły Banca Popolare di Milano i Banco Popolare Societa Cooperativa. Oba straciły po 7%. Podobnie do włoskiej giełdy zareagował rynek walutowy. Rano euro osłabiło się do dolara do rekordowo niskiego poziomu 1,05, co jest najsłabszym wynikiem od marca 2015 roku. Po południu europejska waluta nieco odrobiła straty, ale do końca dania rynki walutowe pozostały niespokojne. Najgorsze dla Włochów informacje przyszły jednak z rynku obligacji, gdzie papiery z 10–letnim terminem wykupu zdecydowanie potaniały, co przełożyło się na wzrost ich oprocentowania z 1,89% na 2,03%. To oznacza, że włoski rząd będzie musiał wydać znacznie więcej na ich wykup.

Wynik referendum we Włoszech spwooduje także zmiany na tamtejszej scenie politycznej. Premier Renzi prawdopodobnie poda się do dymisji, a niewykluczone są także przyspieszone wybory. W tak niestabilnej sytuacji politycznej trudno oczekiwać, aby na rynki finansowe szybko wrócił spokój.