Wiele osób, dla których praca w danej firmie nie okazała się spełnieniem marzeń, zastanawia się czy i jak z niej odejść. Najpopularniejsze i najczęściej stosowane jest oczywiście tradycyjne wypowiedzenie na piśmie, które składa się na określonych w przepisach zasadach. Istnieją jednak ludzie, dla których nawet odejście z pracy powinno być wydarzeniem spektakularnym bądź przynajmniej godnym zapamiętania. W artykule dla CNN Magazine, Eoghan Macguire opisuje przykłady najbardziej stylowych „wymówień”.

We wrześniu dużą popularność w internecie zdobyła Marina Shifrin, która postanowiła zakończyć swoją pracę dla tajwańskiej firmy Next Media Animation, zajmującej się produkcją dowcipnych filmików na temat najświeższych wiadomości. Sfrustrowana brakiem wykorzystania jej możliwości kreatywnych, nagrała klip z wypowiedzeniem do piosenki Kayne Westa „Gone” (zobacz). Shifrin pokazuje w teledysku, jak wyglądało jej życie w firmie i co sprawiło, że postanowiła odejść. Jej post obejrzało do tej pory ponad 16 mln osób. Co ciekawe, kilka dni później odpowiedzi w formie klipu udzieliła byłej pracownicy firma Next Media Animation (zobacz).

Widowiskowy przebieg miała również akcja “Wypowiedzenie” w wykonaniu Stevena Slatera, stewarda z Jet Blue. Cierpliwość pracownika linii lotniczych wyczerpała się po tym, jak jeden z pasażerów zelżył go za zwrócenie uwagi za zbyt szybkie wstanie z miejsca po wylądowaniu. Według relacji świadków, Slater miał powiedzieć: „Byłem w tym biznesie od 20 lat. A teraz nastał moment, w którym mam dość”. Następnie chwycił piwo, zerwał krawat i opuścił samolot korzystając z procedur ewakuacyjnych. Tak zakończyła się kariera Slatera w przestworzach.

Kolejnym ciekawym posunięciem wykazał się Greg Smith – były dyrektor wykonawczy Goldman Sachs. O tym, że zamierza odejść z firmy, poinformował kierownictwo w mailu. Nie byłoby w tym nic szczególnie zaskakującego gdyby nie fakt, że chwilę po wysłaniu maila, jego treść pojawiła się na łamach New York Timesa. A nie były to pochwały pod adresem byłego pracodawcy. W liście wskazywał m.in. na  to, że klientów traktuje się jak mupety, których głównym zadaniem jest przynosić zyski.

Natomiast Chris Holmes zatrudniony na Stansted Airport przyjął jeszcze inną strategię działania. Dla swoich przełożonych przygotował ciasto w kształcie marchewki, chcąc pokazać im jeden ze swoich największych talentów, a mianowicie pieczenie słodkości. Jego kolejnym miejscem pracy miała być bowiem cukiernia. Takie postępowanie niewątpliwie dowodzi kreatywności i dojrzałości pracownika, a także chęci pozostawienia po sobie dobrych wspomnień w firmie.

Wszystkie przytoczone sposoby na pożegnanie się z pracodawcą są niewątpliwie interesujące. Należy jednak pamiętać, że nie każdy ma tyle odwagi, lub fantazji, by pójść w ślady opisanych w artykule bohaterów. Czy przyszłość będzie stała pod znakiem oryginalnych wypowiedzeń? Zobaczymy…