W ubiegły piątek prezydent Cypru Nicos Anastasiades przedstawił w swoim telewizyjnym wystąpieniu pierwszą część programu ratowania gospodarki kraju. Większość punktów nie była dla obywateli wielkim zaskoczeniem. Plan obejmuje głównie zmiany restrukturyzacyjne banków, prywatyzację przedsiębiorstw oraz wzrost podatków. Stabilizacja systemu bankowego i finansów rządowych jest konieczna, by uzyskać pomoc finansową od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zaskoczenie wzbudziły jednak plany zalegalizowania hazardu i zezwolenia na otwieranie kasyn na całej wyspie.

Najgłośniej krytykowany pomysł nowego planu ratunkowego zakłada przejęcie nawet 60% depozytów powyżej 100 tysięcy euro złożonych w Bank of Cyprus. Fundusze te mają być przeznaczone na restrukturyzację banku, zgodnie z warunkami narzuconymi przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz w formie zamrożonej mają stanowić zabezpieczenie na wypadek utraty płynności finansowej. Anastasiades zobowiązał się również do sprzedania dużej części narodowych rezerw złota i podniesienia podatku korporacyjnego do 12,5%. Zwrócił również uwagę na konieczność przeobrażenia sektora usługowego, który latami opierał się wyłącznie na turystyce oraz pozbawionym kontroli systemie bankowym, jak również obsłudze prawnej rosyjskich i ukraińskich przedsiębiorstw.

W celu pobudzenia turystyki rząd ma zapewnić 21 milionów euro dofinansowania do 6 tysięcy miejsc pracy w tym sektorze. Młodzi rolnicy będą mieli możliwość dzierżawy po atrakcyjnych cenach ziem należących do państwa i kościoła w celu prowadzenia upraw przeznaczonych na sprzedaż. Przyspieszony zostanie program energii odnawialnej, poprzez natychmiastowe wydanie licencji 24 firmom, które wygrały przetargi na budowę i rozwój farm fotowoltaicznych, dzięki którym koszty produkcji energii elektrycznej obniżą się o 51 milionów euro rocznie. W sektorze budowlanym zniesione zostaną restrykcje dotyczące zabudowań na obszarach miejskich. W planie jest też budowa terminalu gazowego i eksploatacja bogatych złóż znajdujących się u południowych wybrzeży wyspy. Przewidziano również ulgi podatkowe dla firm reinwestujących zyski w gospodarkę Cypru.

Dużym zaskoczeniem jest pomysł sprzedaży licencji na prowadzenie kasyn, który był do tej pory ostro krytykowany przez ortodoksyjny kościół cypryjski. W ubiegłym roku wprowadzono ustawę antyhazardową, która zabraniała między innymi prowadzenia kasyn internetowych i przyjmowania zakładów. Wtedy rząd nazywał hazard „plagą społeczną, którą trzeba wyeliminować”. Teraz zauważył jednak, że przynosi to Cyprowi więcej szkód niż korzyści. Tym bardziej, że hazard wciąż jest obecny po tureckiej stronie wyspy. Poza opodatkowaniem zysków kolejną zaletą legalizacji hazardu będzie przyciągnięcie rzeszy turystów wypoczywających na drugiej części wyspy ze względu na dodatkową atrakcję, jaką stanowią kasyna.

Przed Cypryjczykami trudny okres poważnych zmian gospodarczych i jak się okazuje kulturowych. Są one jednak niezbędne, jeżeli gospodarka ma podnieść się z finansowego dołka, a kraj wyjść z kryzysu obronną ręką. W przyszłym miesiącu prezydent Anastasiades ma przedstawić drugą część programu, którego celem będzie przyciągnięcie inwestycji w sektorze usług finansowych, badaniach i rozwoju technologii. Być może oznacza to kolejne niespodzianki dla cypryjskich obywateli.