Włoski rząd liczy na to, że jutrzejsza sprzedaż akcji włoskiego operatora pocztowego Poste Italiane przyniesie blisko 3,4 miliarda euro. Będzie to wielki sukces prywatyzacyjny, którego nie udało się osiągnąć kilku poprzednim rządom.

Wysokość długu publicznego we Włoszech przekracza 2,2 tryliona euro. W związku z tym rząd premiera Matteo Renzi dokłada wszelkich starań, aby go zredukować. Ponieważ jednym ze sposobów jest prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych, władze zadecydowały o sprzedaży niemal 40 proc. udziałów Poste Italiane. Jak podaje Reuters, spółka jest największym pracodawcą we Włoszech i wbrew skojarzeniom związanym z nazwą, funkcjonuje bardziej jako instytucja finansowa niż poczta. W zeszłym roku wypracowała koło 28,5 miliarda euro, czyli 85 proc. swoich przychodów dzięki świadczeniu usług ubezpieczeniowych i finansowych.

Notowania Poste Italiane ruszą 27 października na Giełdzie Papierów Wartościowych w Mediolanie, zaś zapisy na akcje zakończyły się w miniony czwartek. Ostatecznie cena udziałów ukształtowała się na poziomie 6,75 euro, czyli pośrodku zakładanych widełek wynoszących od 6 do 7,5 euro za akcję. Duże zainteresowanie inwestorów świadczy o uznaniu dla premiera Renzi i docenieniu jego wysiłków, zmierzających do zmniejszenia zadłużenia państwa. Teraz włoską pocztę czeka sprawdzian, czy jest w stanie przynieść akcjonariuszom zyski przy zachowaniu dotychczasowej jakości oferowanych usług.

Zapowiedź giełdowego sukcesu Poste Italiene jest tym bardziej budująca, że wyniki prywatyzacji włoskiego przedsiębiorstwa stoczniowego Fincantieri były mizerne, bowiem akcje straciły 36 proc. wartości w stosunku do debiutu. Jednocześnie premier Renzi planuje prywatyzację kolejnego przedsiębiorstwa. Niebawem na giełdę trafią akcji spółki Enav zajmującej się kontrolą ruchu lotniczego.