Wynik wtorkowego zamknięcia Tokijskiej Giełdy Papierów Wartościowych ucieszył inwestorów – japońska giełda osiągnęła najwyższy wynik od niemal trzech lat! Przyczyną wzrostów była deklaracja szefa Banku Japonii, który oświadczył, że zostaną podjęte kolejne kroki mające na celu pobudzenie wzrostu gospodarczego. Masaaki Shirakawa podkreślił, że bank jest gotowy na „agresywną” politykę monetarną.

Indeks Nikkei 225 obejmuje 225 największych spółek notowanych na tokijskich parkietach, wśród których znajdują się takie spółki jak Fujifilm, Canon, Casio Computer, Panasonic, Mitsubishi, Nikon, Olympus, Honda, Mazda, Nissan, Suzuki i Toyota. Najwyższy kurs indeksu zanotowano tuż przed końcem 1989 roku i wyniósł on 38 957, 44 punkty, zaś od drugiego kwartału 2010 roku oscyluje on w okolicach 10 tysięcy punktów. Teraz, w rezultacie wystąpienia szefa Banku Japonii, główny indeks tokijskiej giełdy Nikkei wzrósł o ponad 77 punktów (0,7%) i osiągnął wartość 10 879,08, co jest najlepszym wynikiem od kwietnia 2010 roku.

Tendencja zwyżkowa indeksu utrzymuje się już od dwóch miesięcy, częściowo z powodu spadku wartości jena, przez który eksport staje się tańszy i korzystniejszy. Z kolei w zeszłym tygodniu nowy rząd zatwierdził pakiet stymulacyjny w wysokości ponad 10 bilionów jenów (116 miliardów dolarów), w którym przewidziano środki na infrastrukturę i wsparcie inwestycji biznesowych. Według szacowań japońskich ekspertów, władze oczekują, że działania te mogą pobudzić wzrost gospodarczy o 2% i przyczynić się do utworzenia 600 tysięcy miejsc pracy.

Japonia, będąca trzecią gospodarką świata, jest obecnie w recesji, co potwierdzają wyniki z dwóch kolejnych kwartałów. Decyzje rządu muszą być zdecydowane i obserwując reakcje tokijskich inwestorów, działania planowane przez władze przywracają im nadzieję na lepszą koniunkturę.