Niewiele piszemy na naszych łamach o Afryce, a jeżeli już są to raczej artykuły dotyczące tamtejszych bogactw naturalnych. Okazuje się jednak, że kraje afrykańskie stają się coraz lepszym miejscem do robienia biznesu. Jako jedne z pierwszych zauważyły to wielkie firmy telekomunikacyjne, szczególnie te działające na rynku telefonii komórkowej. Brak infrastruktury stacjonarnej spowodował, że telefonia komórkowa na Czarnym Lądzie ma się dobrze, a główną rolę grają tam wielcy światowi gracze.

Prasę ekonomiczną obiegły dziś informacje, że południowoafrykański potentat telefonii komórkowej Vodacom dopina zakup 35% udziałów w największym kenijskim operatorze tej branży–firmie Safaricom. Safaricom to najbardziej dochodowa kenijska firma, z rocznym zyskiem na poziomie 470 milionów dolarów. Choć wydaje się, że transkacja to niemalże przejęcie jednej firmy przez drugą, wcale tak nie jest. Okazuje się, że zarówno Vodacom jak i Safaricom w dużej części należą do mającego siedzibę w Wielkiej Brytanii koncernu Vodafone. W kenijskim operatorze Vodafone posiada 40% udziałów, a w południowoafrykańskim aż 65%. Jeżeli chodzi o techniczne szczegóły transakcji, to odbędzie się ona niemalże bezgotówkowo, choć księgowa jest warta 2,6 miliarda dolarów. Vodafone odsprzeda 35% swoich akcji Safaricom na rzecz Vodacom, a w zamian obejmie nową transzę akcji południowoafrykańskiego operatora o wartości właśnie 2,6 miliarda dolarów. Po sfinalizowaniu transakcji, Vodafone będzie posiadał 5% akcji Safaricom i 70% akcji Vodacom. Transakcja musi zostać jeszcze zaakceptowana przez kenijskie władze i udziałowców mniejszościowych obu koncernów.

Jak spekulują analitycy, posunięcia Vodafone związane są z planami koncernu dotyczącymi systemu płatności bezgotówkowych M–Pesa. System ten został spopularyzowany w Kenii przez Safaricom, gdzie używa go około 25 milionów klientów. Pozwala on na dokonywanie transferów gotówkowych tym klientom, którzy nie posiadają konta bankowego. W całej Afryce używa go ponad 26 milionów osób, z czego ogromna większość w Kenii. Plany Vodafone zakładają, że system może zdobyć podobną popularność, tam gdzie usługi bankowe są drogie lub mało powszechne. Badania rynkowe wskazują na duży popyt na M–Pesa w takich krajach jak Demokratyczna Republika Kongo, Egipt, Ghana, Lesotho, Mozambik czy Tanzania. Co ciekawe, M–Pesa jest obecny także w Europie, głównie w Albanii i Rumunii.