System edukacji zakłada, że uczniowie przestrzegają zasad obowiązujących w szkole. Mało kto przypuszcza, że to właśnie ich łamanie może doprowadzić do fortuny. Historia Jacka Catora, który zamiast wykorzystywać szkolny komputer do odrabiania lekcji, wymyślił sposób obejścia blokad, uniemożliwiających wyświetlanie stron rozrywkowych, jest tego dobitnym dowodem.

W 2005 roku, Cator jako szesnastolatek uczęszczał do jednej z brytyjskich szkół, która podobnie jak większość tego rodzaju placówek, usiłowała nakłonić swoich podopiecznych do edukacyjnego korzystania z Internetu poprzez ograniczenie dostępu do stron z muzyką i grami. Nie godząc się z narzuconymi restrykcjami, Cator – jako fan informatyki i programowania – podjął próbę zmierzenia się ze szkolnym system zabezpieczeń. Dzięki swojej pomysłowości i wykorzystaniu wirtualnych sieci prywatnych (ang. virtual private network, VPN), nastolatek mógł swobodnie oglądać w szkole ulubione wideoklipy.

Mimo osiągnięcia celu, Cator nie był usatysfakcjonowany ponieważ aplikacja, której używał była skomplikowana w obsłudze i wymagała oglądania wielu reklam. W związku z tym chłopak postanowił stworzyć własne oprogramowanie i w ciągu jednego popołudnia opracował stronę, którą nazwał „Hide my ass” (HMA), co w tłumaczeniu oznacza „Chroń mój tyłek”. Ponadto okazało się, że Cator równie dobrze co z programowaniem, radzi sobie z promowaniem swojej strony w sieci. HMA szybko szybko stał się komercyjnym hitem, a kluczem do sukcesu był marketing partnerski, w ramach którego Cator otrzymywał prowizję od przedsiębiorstw sprzedających swoje produkty za pośrednictwem linków widocznych na HMA. Jak donosi serwis BBC, Cator sam był zdziwiony szybkością, z jaką zdołał podbić świat – w przeciągu miesiąca HMA miał setki tysięcy użytkowników, a roczne przychody oscylowały wokół piętnastu tysięcy funtów.

W 2009 roku Cator porzucił studia informatycznie i zajął się pełnoetatowym prowadzeniem internetowej działalności. Z jego usług korzystało wówczas ponad 2 miliony użytkowników. Jego biznes rozwinął się do tego stopnia, że obecnie Cator zatrudnia 100 osób, zaś wypracowywane przychody każdego roku podwajają się. Z kolei zysk z 2014 roku wyniósł 2 miliony funtów, co nie uszło uwagi giełdowej spółki zajmującej się systemami ochrony antywirusowej, AVG. W rezultacie 10 lat od założenia działalności, Cator zdecydował się sprzedać serwis za sumę 40 milionów funtów, mając równocześnie gwarancję pracy na stanowisku CEO. Jednak czasem warto być szkolnym rozrabiaką!