Nissan może być bardzo zadowolony z zysków wypracowanych w pierwszym kwartale 2012 roku – spółka odnotowała zysk netto w wysokości 75,3 miliardów jenów (943 miliony dolarów), czyli sporo ponad dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. Z kolei w  roku 2011 Nissan pobił swój rekord sprzedając 4,8 miliona samochodów.

Mimo przeciwności losu – trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii oraz powodzi w Tajlandii – japoński producent samochodów rozwinął sprzedaż. Jego krajowi konkurenci – Toyota i Honda – nie poradzili sobie tak dobrze i obie spółki odnotowały spadek zysków. Trzeba przyznać, że ostatnie kilkanaście miesięcy  było wyjątkowo ciężkie dla japońskich przedsiębiorców – klęski żywiołowe zakłóciły łańcuchy dostaw i plany produkcyjne. Po trzęsieniu ziemi i tsunami wiele fabryk pozostawało bez prądu, a powódź w Tajlandii utrudniła dostawę komponentów. Dodatkowo kurs jena długo utrzymywał się na wysokim poziomie co tłumiło japoński eksport.

Szef Nissana, Carlos Ghosn, cieszy się z wypracowanych wyników tym bardziej, że okoliczności nie były sprzyjające. Co więcej Ghosn zapowiada, że w tym roku spółka osiągnie jeszcze lepsze rezultaty – specjaliści przewidują wzrost sprzedaży na poziomie 10%, a przyszłoroczny zysk netto szacowany jest na 400 miliardów jenów.

Sukces japońskiego producenta samochodów jest imponujący i pokazuje, że mimo przeciwności warto walczyć!