Silne związki zawodowe i zdecydowana obrona praw pracowniczych to nieodłączny element francuskiego rynku pracy. Jakie emocje mogą budzić plany redukcji zatrudnienia czy też dokonania innych niekorzystnych z punktu widzenia pracowników zmian, mogliśmy się przekonać podczas październikowych protestów przed siedzibą linii lotniczych Air France.

W październiku światowe media obiegły bulwersujące zdjęcia wykonane przed paryską siedzibą francuskich linii lotniczych Air France. Tłum protestujących pracowników wdarł się do siedziby firmy, gdzie doszło do szarpaniny z ochroną i mocnego poturbowania członków zarządu firmy, w tym szczególnie szefa kadr Xaviera Brosety. Część z wysoko postawionych oficjeli musiała salwować się ucieczką, inni zostali pozbawieni górnej części odzieży. Tak gwałtowne protesty były wynikiem planów szefostwa Air France zakładających zwolnienie 2900 pracowników, zwiększenie czasu pracy dla personelu latającego i zmniejszenie floty samolotów. Kierownictwo firmy planowało dzięki temu zaoszczędzić 2 miliardy dolarów w ciągu następnych dwóch lat.

W konsekwencji październikowych wydarzeń czterech pracowników Air France zostało właśnie zwolnionych dyscyplinarnie z pracy. Wobec piątego toczy się postępowanie w odrębnym trybie, gdyż jest on jednocześnie członkiem związków zawodowych. Kolejnych kilkanaście osób zostało zawieszonych na różne okresy czasu bez prawa do pobierania wynagrodzenia. Wszystkie te osoby czekają jeszcze kłopoty z wymiarem sprawiedliwości, gdyż na 2 grudnia została wyznaczona pierwsza rozprawa sądowa z oskarżenia o stosowanie bezprawnej przemocy.

Mogłoby się wydawać, że protesty pracowników Air France nie zdały się na nic, a wręcz im zaszkodziły. Otóż nie do końca. Pod wpływem październikowych wydarzeń zarząd firmy wycofał się z tak drastycznych planów redukcji zatrudnienia i obecnie mówi się „jedynie” o niecałym tysiącu osób przewidzianych do zwolnienia. Kolejne posiedzenie szefostwa firmy na którym omawiane będą propozycje kroków oszczędnościowych zaplanowano na 19 listopada. Szef Air France Alexandre de Juniac zaprosił na nie przedstawicieli związków zawodowych z nadzieją jak się wyraził cyt. „wznowienia wzajemnego dialogu”.

Z danych na koniec października wynika, że firma–matka Air France czyli Air France–KLM zanotowała w pierwszych dziewięciu miesiącach br. stratę w wysokości 158 milionów euro. To znaczny postęp w porównaniu do starty w wysokości 533 milionów euro w tym samym okresie ubiegłego roku. Niemniej jednak jak powiedział prezes Air France cyt. „to zdecydowanie za mało, aby nawiązać skuteczną walkę z naszymi konkurentami i zbyt mało, aby myśleć o rozwoju firmy”.