Szybkość rozwoju technologii informatycznych może przyprawiać o zawrót głowy. Z tego też powodu, nawet najwięksi gracze o ustabilizowanej pozycji na rynku nowych technologii, nie mogą zasypiać gruszek w popiele. Łatwo jest bowiem przeoczyć pojawienie się nowych pomysłów, które w szybkim czasie wyznaczą nowe trendy. Z takiego założenia wychodzi też Apple, które przyjęło ciekawą strategię wykupywania małych firm technologicznych, jeszcze na etapie, gdy nie zdążyły zdobyć odpowiednio mocnej pozycji. Jest tylko jeden warunek…

Tym warunkiem jest posiadanie przez przejmowaną firmę know‒how z dziedziny, którą bossowie Apple uznają za przyszłość branży. Dobrym przykładem jest izraelska firma PrimeSense, która specjalizuje się w technologii rozpoznawania ruchu i przekształcania realnych obiektów w ich trójwymiarowy (3D) zapis cyfrowy. Właśnie ogłoszono, iż Apple przejął PrimeSense, przy czym obie strony pozostałe bardzo tajemnicze zarówno jeżeli chodzi o kwotę transakcji, jak i jej cel.

Niemniej jednak specjaliści z branży spekulują, że Apple bardzo poważnie przymierza się do „wejścia w technologię 3D”. Konkretnie chodzi o systemy rozpoznawania ruchu, co umożliwi użytkownikowi kontrolowanie urządzeń za pomocą np. gestów rąk. W 2011 roku Apple zgłosiło do amerykańskiego Urzędu Patentowego wniosek dotyczący technologii zdalnego kontrolowania urządzeń za pomocą gestów. Jak wyjaśnił przedstawiciel firmy, związane to było z pracami nad funkcjonalnością umożliwiającą użytkownikowi przenoszenie treści pomiędzy różnymi urządzeniami bez ich fizycznego dotykania. Zakup PrimeSense może pomóc w osiągnięciu tego celu.

Nitin Bhat z firmy konsultingowej Frost&Sullivan uważa z kolei, że opanowanie przez Apple tej technologii da amerykańskiemu potentatowi możliwość uczynienia swoich produktów praktycznie bezkonkurencyjnymi. Co więcej, otwiera się tutaj zdaniem Bhata możliwość nowych zastosowań, włącznie ze stworzeniem czegoś co nazwał on Apple TV, czyli telewizją Apple.

Jest to o tyle realne, że przed przejęciem przez Apple PrimeSense ogłosiło osiągnięcie dużego postępu w swoich pracach nad technologią bezdotykową. Specjaliści z izraelskiej firmy twierdzą, że ich technologia umożliwia urządzeniom postrzeganie świata w taki sposób jak czyni to człowiek. Obraz realnego świata jest niejako transmitowany do urządzenia, gdzie jest przetwarzany na obrazy, które są następnie rozpoznawane jako poszczególne obiekty posiadające określone cechy np. ludzie wraz ze swoją gestykulacją, obiekty nieruchome np. meble, czy też przeszkody jak ściany czy podłogi. Kompilacja zebranych informacji tworzy następnie w pamięci urządzenia wierne odwzorowanie rzeczywistego świata.