Internet jest przestrzenią charakteryzującą się dużą aktywnością użytkowników. Za jego pośrednictwem ludzie chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami, zdjęciami, przepisami kulinarnymi oraz opiniami na temat konkretnych firm, czy ich produktów bądź usług. Z tego powodu tak ważna jest dbałość o dobry wizerunek przedsiębiorstwa w świecie wirtualnym. Z jednej strony należy budować jego pozytywny obraz wśród obecnych i potencjalnych klientów, z drugiej natomiast chronić w sytuacjach zagrożenia.

W jaki sposób to zrobić, na łamach TIME’a podpowiada Lauren Simonds. Powołuje się przy tym na rady Michaela Zammuto, prezesa firmy Brand.com zajmującej się budowaniem reputacji w świecie wirtualnym. Przede wszystkim należy pamiętać, że na blogach, forach i stronach z opiniami swoje posty zamieszczać mogą nie tylko konsumenci, ale także osoby podstawione przez konkurencję. Systematyczne oraz dokładne monitorowanie i zarządzanie reputacją pozwala ograniczyć sytuacje, w których ktoś wypowiada się na temat dotyczący firmy… za firmę.

Wśród wskazówek udzielonych przez Michaela Zammuto kluczowe miejsce zajmuje… nie ignorowanie Internetu. Trzeba bowiem pamiętać, że wyszukiwanie online ma bardzo dużą moc. Nawet jeśli firma nie funkcjonuje w przestrzeni wirtualnej, zazwyczaj ma w niej swój określony wizerunek. W sieci pojawiają się informacje pochodzące od klientów, a także konkurencji, dlatego konieczne jest nieustanne sprawdzanie, jaki mają one wydźwięk. Najprostszy sposób to wpisanie w wyszukiwarkę nazwy przedsiębiorstwa i nazwiska jej właściciela, bądź osoby, która ma najczęstszy kontakt z otoczeniem zewnętrznym. Wyniki tego działania często zadziwiają.

Następnym aspektem jest świadomość tego, co można kontrolować. Jeśli w rezultatach wyszukiwania haseł związanych z przedsiębiorstwem jako pierwsze pojawiają się serwisy oceniające, nie ma ono kontroli nad tym, w jaki sposób jest przedstawiane. Lepsze rozwiązanie to skupienie się na poprawieniu pozycjonowania stron zawierających komunikaty dotyczące firmy – na przykład zamieszczanie artykułów z przydatnymi dla konsumentów informacjami czy dzielenie się wiedzą ekspercką na łamach portali. Wszystko to sprawia, że przedsiębiorstwo staje się wiarygodnym źródłem informacji dla potencjalnych klientów. Jest to rzecz jasna działanie długofalowe, ale korzyści z niego płynące są warte zachodu.

Ostatnia ze wskazówek dotyczy monitorowania reputacji – z pomocą zajmującej się tym profesjonalnie firmy bądź wykorzystując do tego celu darmowe narzędzia i usługi, takie jak Google Alerts, TweetBeep, Naymz, Social Mention i MonitorThis. Należy się jednak wystrzegać takich działań jak tworzenie mnóstwa kont na Twitterze i mikrostron, których zadaniem jest zalanie Internetu pozytywnymi komunikatami na temat firmy. Grozi to bowiem spadkiem w rankingu wyszukiwarki Google.