Czy to możliwe, że jeden z filarów brytyjskiej tradycji jaką jest popołudniowa five o’clock tea może niedługo utracić swój dotychczasowy charakter? Wszystko wskazuje na to, że tak, gdyż z ostatnich danych dotyczących zwyczajów konsumenckich Brytyjczyków wynika, że gusta Wyspiarzy ulegają szybkiej zmianie.

Tradycyjna brytyjska „herbatka” mogła być podawana na wiele sposobów, ale jeden składnik pozostawał stały–czarna herbata. Tymczasem okazuje się, że sprzedaż tradycyjnej herbaty w Wielkiej Brytanii zaczęła wyraźnie spadać. Za ostatnie 5 lat jest to spadek aż o 6%. W 2010 roku wartość sprzedaży tego rodzaju herbaty wynosiła 699 milionów funtów, a w tym roku będzie to według prognoz zaledwie 654 miliony funtów.

Jednocześnie, coraz większą popularnością cieszą się herbaty ziołowe i owocowe. Od 2012 do 2014 roku sprzedaż tego rodzaju herbat wzrosła aż o 31%, z wartości 58 milionów funtów do 76 milionów funtów. Jeszcze większy wzrost sprzedaży zanotowano w przypadku herbaty zielonej, gdzie wzrost wyniósł 50% i osiągnął wartość 36 milionów funtów.

Zdaniem firmy Mintel zajmującej się analizami trendów konsumenckich, zmiany te odzwierciedlają coraz popularniejsze wśród Brytyjczyków przekonanie, że herbaty ziołowe i owocowe pozytywnie wpływają na nastrój i mają korzystny wpływ na ogólne samopoczucie konsumentów. Nie do końca zgadza się z tymi wnioskami Emma Clifford–niezależny analityk rynku żywności. Według Clifford, przyczyną spadku popularności tradycyjnej herbaty jest cyt. „jej mało atrakcyjny wizerunek na tle kolorowej konkurencji”. Zdaniem Clifford Brytyjczycy coraz większą uwagę zwracają na to co spożywają i łatwiej ulegają pokusie próbowania nowych smaków, szczególnie jeżeli towarzyszy im opinia o ich pozytywnych właściwościach zdrowotnych. To ostatnie stwierdzenie zdaje się potwierdzać wynik innego badania, gdzie odnotowano spadek spożycia popularnych w Wielkiej Brytanii ciasteczek, które jak wiadomo trudno zaliczyć do zdrowej żywności.