Pisaliśmy w naszym serwisie jakiś czas temu o sukcesie Kima Dotcoma. Jak pamiętamy ten kontrowersyjny multimilioner dorobił się majątku (ok. 175 milionów dolarów) na prowadzeniu serwisu do dzielenia się plikami Megaupload. Po jego zamknięciu przez władze w Nowej Zelandii, co nastąpiło w wyniku interwencji USA, w szybkim czasie stworzył kolejny serwis (Mega), który natychmiast odniósł duży sukces rynkowy. Dobra passa chyba jednak zaczyna się powoli kończyć. Ostatnie dni przyniosły bowiem niekorzystne dla Dotcoma rozstrzygnięcia w jego batalii prawnej z władzami USA.

Nowozelandzki sąd ekstradycyjny zdecydował, że strona amerykańska, która wnioskuje o ekstradycję Kima Dotcoma pod zarzutami naruszania praw autorskich na masową skale oraz prania brudnych pieniędzy, nie musi przedstawiać na etapie procedury ekstradycyjnej pełnych dowodów winy Dotcoma. Decyzja ta oznacza, że obrońcy Dotcoma (i ona sam) nie uzyskają pełnej wiedzy na temat dowodów, którymi dysponuje strona amerykańska. Sąd uzasadnił swoją decyzję tym, że na etapie procesu ekstradycyjnego nie rozstrzyga się o winie lub niewinności oskarżonego, a jedynie decyduje o tym czy strona wnioskująca o ekstradycję ma ku temu uzasadnione podstawy. Rozstrzygnięcie sądu w Nowej Zelandii jest niekorzystne dla Dotcoma, gdyż zdaniem miejscowych obserwatorów może oznaczać, że tak naprawdę jego ekstradycja do USA jest już przesądzona.

Władze w USA dążą do postawienia Dotcoma przed amerykańskim sądem, gdyż to właśnie amerykańskie wytwórnie filmowe miały ponieść największe straty na działalności Dotcoma. Ocenia się, iż tylko z tytułu utraty potencjalnych zysków właściciele praw autorskich ponieśli straty w wysokości 500 milionów dolarów. Dotcomowi grozi za to w USA nawet 20 lat pozbawienia wolności. Oczywiście, prawnicy Dotcoma nie składają broni i już zapowiedzieli apelację do nowozelandzkiego Sądu Najwyższego w przypadku niekorzystnej decyzji sądu ekstradycyjnego. Decyzja co do losów Dotcoma powinna zapaść już wkrótce, gdyż pierwszą rozprawę ekstradycyjną wyznaczono na marzec…