Internet to narzędzie umożliwiające szybki dostęp do informacji, obsługę kont bankowych, pracę, rozrywkę – stanowi praktycznie nieograniczone źródło możliwości. Niestety również dla przestępców, którzy masowo wykorzystują sieć do prania brudnych pieniędzy. Ostatnie badania przeprowadzone przez Financial Fraud Action (brytyjska organizacja zajmująca się tropieniem oszustw finansowych w imieniu banków) dowodzą, że tysiące młodych ludzi może bez swojej wiedzy uczestniczyć w przestępczym procederze. Według ekspertów szczególnie narażeni są studenci i bezrobotni.

Nawet 19% studentów mogło zgodzić się na zostanie tak zwanym „słupem” (ang. money mule), czyli osobą, które nieświadomie bierze udział w transferze kradzionych pieniędzy. Mechanizm jest prosty – nielegalne środki przelewane są na konto „słupa”, który po odjęciu swojej należności, wynoszącej zwykle 8% kwoty, przekazuje gotówkę dalej za pośrednictwem firm zajmujących się międzynarodowym transferem pieniędzy lub wpłaca na inne rachunki bankowe.

Takie osoby są całkowicie nieświadome, że ich prywatne konta bankowe wykorzystywane są jako przykrywka dla dokonywanych przestępstw. Rekrutacja odbywa się w Internecie. Przestępcy rozsyłają maile do osób posiadających profile na stronach zajmujących się pośrednictwem pracy, albo tworzą kopie takich witryn, zyskując tym samym dostęp do tysięcy CV. Młodzi ludzie otrzymują interesującą ofertę, wyglądającą profesjonalnie i całkowicie normalnie, dotyczącą pracy w charakterze „agentów ds. transferów finansowych” lub „asystentów administracyjnych”.

Dave Carter, śledczy z Financial Fraud Actions, ostrzega, że problem jest bardzo poważny, ponieważ każda transakcja przeprowadzana za pośrednictwem kont „słupów” służy wprowadzeniu do obrotu środków pochodzących z nielegalnych źródeł, takich jak fałszywe karty kredytowe czy kradzieże z kont bankowych. Pomimo iż pośrednicy uczestniczą w procederze nieświadomie, grożą im sankcje karne z pozbawieniem wolności włącznie. Niewiele osób przyjmując takie oferty zdaje sobie sprawę z ryzyka jakie podejmuje.

Organizacja Financial Fraud Action zwróciła się z prośbą do ICM o przebadanie 2 tysięcy osób spośród studentów, bezrobotnych poszukujących pracy i imigrantów w Wielkiej Brytanii. Około 15% otrzymywało podejrzane oferty pracy, a 6% skorzystało z propozycji (było to 13% wśród bezrobotnych, 19% wśród studentów i 20% wśród imigrantów). Szacuje się, że około 380 tysięcy osób mogło stać się nieświadomie uczestnikami przestępstwa.

Problem jest niezwykle poważny i dotyczy nie tylko Wielkiej Brytanii. Polscy eksperci ds. bezpieczeństwa w sieci ostrzegają, że w ostatnich latach pojawiła się duża ilość spamu, mającego na celu złowienie potencjalnych pośredników. Wykorzystywane są również oprogramowania szpiegowskie, które zbierają dane dotyczące osobistych kont wykorzystywane następnie przez grupy przestępcze. Jedyna rada to mieć się na baczności – z dużą dozą ostrożności podchodzić do atrakcyjnych finansowo ofert pracy w Internecie, nie odpowiadać na podejrzane maile i stosować oprogramowanie ochronne.