Australijska gospodarka nieco zwolniła, co jednak nie wpłynęło negatywnie na tempo wzrostu liczby milionerów. Według najnowszych badań przeprowadzonych przez spółkę WealthInsight, w ciągu najbliższych czterech lat grupa najbogatszych powiększy się o 33%, zaś głównym źródłem ich dochodu będzie sektor finansowy.
Pomimo bardzo wysokich dochodów generowanych przez sektor górniczy, sytuacja ekonomiczna kraju pogorszyła się z uwagi na spowolnienie gospodarcze w Chinach, które są największym partnerem handlowym Australii. Mimo to, australijska „fabryka” milionerów nie przestaje działać i zdaniem autorów wspomnianych badań, do 2017 roku ponad 402 tysięcy Australijczyków będzie mogło pochwalić się co naj0mniej siedmiocyfrową kwotą na koncie. Co ciekawe, według WealthInsight większość spośród nowych milionerów wzbogaci się w sektorze usług finansowych.
Oliver Williams, analityk WealthInsight, jest wręcz przekonany, że to właśnie usługi finansowe staną się podwaliną australijskiego bogactwa. Podczas gdy do tej pory majątki najbogatszych powiększały się głównie dzięki górnictwu, obecnie ponad 18% milionerów i około 15% multimilionerów, czyli posiadających ponad 30 milionów dolarów, zbudowało swoją fortunę dzięki branży finansowej. Ponadto od 2007 roku liczba bogaczy czerpiących korzyści z tego sektora wzrosła o 28%. Zdaniem Williamsa jest to także powód, dla którego największa liczba australijskich milionerów osiedliła się w Sydney, które jako centrum finansowe skupia 27% najbogatszych.
Warto także zauważyć, że wskaźnik bogactwa per capita w Australii wyniósł w 2012 roku 344 tysięcy dolarów i pod tym względem kraj kangurów plasuje się na drugim miejscu na świecie, za Szwajcarią. Równocześnie majątek milionerów w sumie składa się jedynie na 15,5% całkowitego bogactwa kraju, co odzwierciedla jego równomierny rozkład.