O tym, że dawanie dobrego przykładu jest najlepszą metodą nauczania nie trzeba nikogo przekonywać. Okazuje się, że sposób ten może być przydatny nie tylko dla rodziców czy nauczycieli, ale i dla urzędników. Przynajmniej taką nadzieję mają władze Chicago.

Burmistrz miasta Rahm Emanuel, który sprawuje swój urząd od 2011 roku, zdradził, że zamierza uczynić z Chicago centrum energetyki odnawialnej. Zgodnie z zapowiedzią przed końcem 2025 roku wszystkie budynki miejskie mają być w 100 proc. zasilane energią pochodzącą z odnawialnych źródeł. Jak podaje CNBC decyzja o podjęciu działań w tym kierunku zapadła w porozumieniu z przedstawicielami innych ważnych lokalnych instytucji, zarządzających i regulujących funkcjonowanie między innymi parków, szkół publicznych, uczelni wyższych i innych nieruchomości miejskich.

Tłumacząc cel przedstawionej inicjatywy Emanuel podkreślił, że marzy o Chicago jako o największym zielonym mieście Stanów Zjednoczonych. Ponadto, jego zdaniem wykorzystanie energii wiatrowej i słonecznej będzie jasnym sygnałem zaangażowania na rzecz środowiska i gospodarki XXI wieku. Do realizacji ambitnych planów Chicago wykorzysta model rozproszonej generacji energii, opierający się na wytwarzaniu energii przez małe jednostki lub obiekty wytwórcze, które należą do specjalnych sieci rozdzielczych lub są bezpośrednio połączone z siecią elektroenergetyczną odbiorcy. Burmistrz zapowiedział również, że jednym z elementów projektu będzie uzyskanie ulg podatkowych dla podmiotów inwestujących w odnawialne źródła energii.

Reakcja na zapowiedź Emanuela jest bardzo pozytywna. Jack Darin, szef Illinois Sierra Club, podkreśla wagę inicjatyw podejmowanych na poziomie lokalnym i chwali Chicago, które jego zdaniem stanie się przykładem dla innych miast i instytucji.