Niektórym może się to wydawać trudne do uwierzenia, ale w niektórych przypadkach nawet unijni urzędnicy dają się przekonać do zmiany swoich decyzji. Tak stało się właśnie z kontrowersyjnym projektem zakładającym pobieranie opłat od emisji dwutlenku węgla od linii lotniczych operujących wewnątrz UE.

W ramach pakietu klimatycznego przyjętego przez UE w 2005 roku, a nazywanego w skrócie ETS (Emissions Trading Scheme), wszystkie linie lotnicze operujące do i z portów lotniczych w krajach członkowskich UE miały od 1 stycznia 2013 roku uiszczać dodatkowe opłaty za emisję dwutlenku węgla. Zapisy te były głośno oprotestowywane nie tylko przez linie lotnicze spoza UE, głównie z Chin, Indii i USA, ale także przez niektóre linie europejskie. Argumentowano, iż pakiet ETS miał pierwotnie na celu redukcję emisji CO2 tylko z największych naziemnych fabryk i zakładów przemysłowych. Rozciągnięcie jego zapisów w późniejszych latach na linie lotnicze zostało powszechnie uznane za swoistego rodzaju „urzędnicze nadużycie”.

W miarę zbliżania się terminu wejścia w życie nowych przepisów protesty linii lotniczych były coraz silniejsze. Wreszcie w ostatnich dniach komisarz UE ds. klimatycznych Connie Hedegaard ogłosiła, iż Komisja Europejska zdecydowała o odłożenie terminu wejścia w życie kontrowersyjnych przepisów o rok.

Oficjalnym uzasadnieniem dla tej decyzji było „osiągnięcie postępu w negocjacjach z Międzynarodową Organizacją Lotnictwa Cywilnego‒ICAO”. Decyzja Komisji Europejskiej została ogłoszona tuż po piątkowym spotkaniu ICAO, na którym władze organizacji zobowiązały się do opracowania ram regulujących handel i opłaty za emisję dwutlenku węgla. Jednocześnie komisarz Hedegaard ostrzegła, że jeśli ICAO będzie zwlekać zbyt długo z wdrożeniem nowych zasad, to UE powróci do swych propozycji z dniem 1 stycznia 2014 roku.

Jest niemal pewne, że ICAO (jako organizacja skupiająca linie lotnicze) będzie szukać sposobów na złagodzenie rygorów nowego prawa. Według obliczeń linii lotniczych nowe zasady mogą je kosztować nawet 17,5 miliarda euro w ciągu następnych ośmiu lat. Urzędnicy UE ripostują, iż w przeliczeniu na jeden długodystansowy lot wzrost kosztów odczuwalnych przez linie lotnicze będzie się wahał od 4 do 24 euro.