Miesiąc temu pisaliśmy na naszym portalu o planach argentyńskiego rządu dotyczących nacjonalizacji firmy YPF należącej do hiszpańskiego koncernu naftowego Repsol. Całość artykułu tutaj. Od tego czasu konfilkt znacznie się zaostrzył.

Repsol ogłosił właśnie, iż wstrzymuje dostawy skroplonego gazu do Argentyny. Stało się to po tym, jak rząd w Buenos Aires spełnił swoje zapowiedzi i doprowadził do przejęcia kontroli nad argentyńską filią Repsola‒firmą YPF. W oświadczeniu wydanym przez Repsol możemy przeczytać, iż kontrolowana przez rząd argentyński spółka Enarsa „dopuściła się wielu naruszeń” i „nie przestrzega wcześniej zawartych umów”.

Argentyna pokrywa 20‒30% swojego zapotrzebowania na gaz poprzez import skroplonego gazu. Odwołane przez Repsol dostawy tego paliwa miały trafić do Argentyny pomiędzy czerwcem a wrześniem czyli w okresie szczytowego zapotrzebowania na surowiec. Argentyńskie ministerstwo planowania dostaw wydało w związku z powyższym uspokajający komunikat, w którym stwierdziło (nie pozostając dłużne Repsolowi), iż „dostawy skroplonego gazu zostały już zamówione u innych dostawców, gdyż należało się spodziewać, że Repsol jak zwykle nie wywiąże się ze swoich zobowiązań”.

Jak widać, wszystko wskazuje na to, iż do porozumienia już raczej nie dojdzie. O takiej możliwości pisaliśmy w przywołanym na wstępie artykule. Prawnicy Repsolu pracują nad pozwem przeciwko rządowi Argentyny, a skalę potencjalnych żądań może obrazować informacja opublikowana przez Respol, który ogłosił, iż znacjonalizowanie YPF kosztowało tę firmę 149 milionów dolarów.