Wśród wielu ekonomicznych rankingów prezentowanych niemalże każdego dnia na całym świecie, tylko niektóre budzą żywe zainteresowanie szerszej publiczności. Do tej kategorii z pewnością należy doroczny ranking najdroższych miast świata. Jest on przygotowywany przez organizację Economist Intelligence Unit (EIU).

Eksperci EIU oceniają 131 miast ze wszystkich kontynentów pod względem kosztów życia. Metodyka badania zakłada porównanie cen 400 podstawowych produktów i usług, przy czym bazą i odnośnikiem do porównań jest poziom cen w Nowym Jorku. W ubiegłym roku liderem było Tokio, które jednakże w najnowszym zestawieniu zajęło dopiero szóste miejsce. Zwycięzcą rankingu (mieszkańcy chyba nie mają zbytnich powodów do radości) został Singapur. To państwo‒miasto swoją pozycję najdroższego miasta na świecie zawdzięcza przede wszystkim silnej lokalnej walucie, ogromnym kosztom związanym z posiadaniem samochodu oraz wysokimi cenami mediów. Singapur jest także najdroższym miastem świata pod względem cen odzieży. W pierwszej piątce, oprócz Singapuru znalazły się także Paryż, Oslo, Zurich i Sydney.

Czołówkę tegorocznego rankingu zdominowały miasta z Azji, Australii i Europy. Jak powiedział Jon Copestake‒dyrektor zespołu opracowującego raport cyt. „poprawa sytuacji gospodarczej w z natury i tak już drogich europejskich miastach oraz rosnące bogactwo Azji sprawiają, że te dwa regiony mają najwięcej swoich przedstawicieli wśród najdroższych miast świata. Azjatyckie aglomeracje swoją wysoka pozycję zawdzięczają głównie wysokim cenom żywności. Tokio jest pod tym względem światowym liderem”. Copestake dodał jednak, że cyt. „Azja dominuje również na końcu zestawienia, gdzie lokują się najtańsze miasta. Szczególnie dotyczy to subkontynentu indyjskiego”. Wśród najtańszych miast do życia znalazł się Bombaj i Delhi. Jest to spowodowane ogromnym rozwarstwieniem materialnym mieszkańców tych metropolii. Wielu z mieszkańców uzyskuje niskie dochody, co przekłada się na ich niskie wydatki. W efekcie tego ceny podstawowych dóbr również nie są wysokie. Ten stan rzeczy dodatkowo utrwala polityka hinduskiego rządu, który subsydiuje niektóre dziedziny gospodarki, umożliwiając utrzymanie niskich cen.

Ranking przygotowany przez EIU jest niewątpliwie ciekawą lekturą, ale należy pamiętać, że przedstawia tylko jedno z wielu możliwych spojrzeń na kwestię kosztów życia i utrzymania w poszczególnych miastach. Dla porównania, podobny ranking opracowany przez firmę Mercer, został oparty na wyliczeniu kosztów, które musiałaby ponieść osoba chcąca się osiedlić w danej metropolii. Zaskakującym zwycięzcą w tak skonstruowanym rankingu została stolica Angoli Luanda. Według ekspertów Mercera w Luandzie najtrudniej jest znaleźć odpowiednio bezpieczne lokum, a dodatkowe koszty związane są z horrendalnymi cenami towarów pochodzących z importu.