W ubiegłym miesiącu, w anglojęzycznym serwisie Forbes ukazał się post Adama Ozimka, który z pewnością zainteresuje fanów ekonomii i popularnego serialu emitowanego przez HBO „Gra o tron”. W swoim wpisie autor szuka odpowiedzi na pytania, dlaczego w krainie Siedmiu Królestw nie ma banku centralnego i czy możliwe byłoby utworzenie tej instytucji.

Pierwsze obserwacje dotyczą środka płatności wykorzystywanego na Westeros. W rozliczeniach stosowane są trzy rodzaje monet – złote (złoty smok), srebrne i miedziane, których wartość zależy od wartości kruszcu. Oznacza to, że w przeciwieństwie do pieniądza fiducjarnego, nie jest konieczne istnienie instytucji gwarantującej ich wartość. Gdyby jednak na terenie Siedmiu Królestw miał funkcjonować bank centralny, musiałby spełniać trzy podstawowe warunki – niezależności, trwałości i działalności na rzecz dobra publicznego.

Jedną z możliwości byłoby utworzenie banku centralnego przez rządzących monarchów. Jednak powstała w ten sposób instytucja byłaby wielce niedoskonała. Przede wszystkim trudno sobie wyobrazić, by rządzący przedkładali interes społeczny nad własne dobro. W efekcie zasiadający niegdyś na Żelaznym Tronie Robert Baratheon, zadłużony u rodziny Lannisterów, z pewnością nie dążyłby do utrzymania inflacji na niskim poziomie, lecz wręcz przeciwnie – dążyłby do zmniejszenia wartości własnych zobowiązań.

Co więcej, stali widzowie przekonali się, że nie warto przywiązywać się do serialowych bohaterów, bo ich śmierć jest jedynie kwestią czasu. W rezultacie sprawujący władzę często się zmieniają, przez co zagrożona byłaby trwałość banku centralnego. Jak podkreśla autor wpisu, bardziej stabilne wydają się funkcje maestera Pycelle’a czy skarbnika Petyra Baelisha, jednak pełniący je również nie kierują się dobrem społeczeństwa, lecz własnym.

Rolę banku centralnego mógłby pełnić Żelazny Bank z Braavos, który bez wątpienia jest niezależny i trwały. Mimo to, nie spełnia on trzeciego wymagania, jakim jest działalność na rzecz dobra publicznego. Przeciwnie, Żelazny Bank dba o interesy swoich właścicieli.

Ozimek sugeruje, że najbliższa cechom banku centralnego jest Nocna Straż, pełniąca swą wartę na Murze chroniącym Siedem Królestw przed dzikimi. Nocna Straż jest organizacją działającą niezależnie od woli panujących władców i pełni swą funkcję od wielu lat, a ponadto bezsprzecznie działa na rzecz dobra i bezpieczeństwa całego społeczeństwa. Ozimek sugeruje, że obok braci Zwiadowców, Budowniczych i Zarządców, mogliby pojawić się bracia Ekonomiści, którzy jako bank centralny zadbaliby o ekonomiczną stabilność Siedmiu Królestw.

Wpis Ozimka inspiruje do rozważań na temat roli i sensu istnienia banku centralnego. Dla tych, którzy śledzą losy mieszkańców Siedmiu Królestw może być on impulsem do ciekawych spekulacji, zaś tych którzy jeszcze nie poznali świata wykreowanego przez George’a R. R. Martina, mogą zachęcić do jego odkrycia albo do przyjrzenia się innym filmom lub serialom z ekonomicznej perspektywy.