Po ostatnich wyborach w Wielkiej Brytanii i bezprecedensowym sukcesie Partii Konserwatywnej pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Zjednoczonego Królestwa jako członka Unii Europejskiej. Zgodnie bowiem z obietnicami premiera Davida Camerona do końca 2017 roku ma się odbyć ogólnonarodowe referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

Nic dziwnego wiec, że na Wyspach Brytyjskich dyskusja o przyszłości tego kraju w UE nabiera rumieńców. Bardzo mocno zabrzmiał w tym kontekście głos lorda Bamforda, który szefuje koncernowi JCB znanemu z produkcji maszyn i oprzyrządowania dla budownictwa. Lord Bamford w wywiadzie dla BBC powiedział cyt. „jesteśmy piąta czy szóstą gospodarką świata i nie powinniśmy bać się wyjścia z UE. Możemy całkiem sensownie funkcjonować bez oglądania się na Brukselę”. JCB zanotował w ubiegłym roku niewielki spadek zysków, głównie z racji gorszej koniunktury na rynku budowlanym w Chinach, Rosji i Indiach. Spadki te zostały zrekompensowane wzrostem popytu (aż o 30%) na rynku brytyjskim i na rynku amerykańskim (o 13%). Jak jednak stwierdził lord Bamford cyt. „widać wyraźnie, że kraje rozwijające się ciągle jeszcze są w okresie przed boomem budowlanym, a to oznacza, że perspektywy dla naszej firmy są bardzo dobre”.

Jak podkreślają komentatorzy polityczni na Wyspach, po ostatnich wyborach ogólny postulat o wyjściu z UE zaczyna nabierać bardziej realnych kształtów. Zwolennicy tej opcji przekonują iż Wielka Brytania jako kraj o dużym potencjale gospodarczym może samodzielnie prowadzić o wiele korzystniejszą politykę handlową w porównaniu z tym, co się dzieje obecnie w ramach UE. Dodatkowo, wyjście z UE pozwoliłoby na odrzucenie wielu ograniczeń i ciężarów biurokratycznych krępujących brytyjską przedsiębiorczość. Z takim postawieniem sprawy nie zgadzają się oczywiście zwolennicy pozostania w UE. Pada w tym przypadku argument, iż dobrowolne opuszczanie największej na świecie organizacji gospodarczej (taka jest bowiem podstawowa rola Unii Europejskiej) byłoby strategicznym błędem. Zdaniem komentatorów, to jak zachowa się w tej brytyjski biznes będzie kluczowe dla wyników przyszłego referendum.

Głos w tej sprawie zabrał również prezes brytyjskiej Izby Handlowej John Longworth twierdząc cyt. „55% członków Izby skłania się do pozostania w UE, szczególnie po tym jak ona sama się reformuje. To w jakim kierunku pójdą te reformy jest nie mniej istotne od tego w jaki sposób brytyjscy politycy będą potrafili wytłumaczyć rodzimemu biznesowi swoją rolę w reformowaniu UE”.