Bardzo rzadko dochodzi w światowej gospodarce do sytuacji, żeby dwie największe firmy w danej branży planowały fuzję. Jednakże właśnie z takim przypadkiem możemy mieć do czynienia w branży budowlanej, a konkretnie w produkcji cementu.

Francuska firma Lafarge i szwajcarski potentat Holcim planują fuzję. Ma im ona pomóc w redukcji kosztów, lepszej obsłudze kredytów oraz likwidacji nadmiernych mocy produkcyjnych. Jeżeli fuzja dojdzie do skutku powstanie gigant o giełdowej wartości około 30 miliardów euro. Fuzja ta byłaby także największą tego rodzaju operacją kiedykolwiek przeprowadzoną w tym segmencie rynku. Po ogłoszeniu planów połączenia akcje obu firm poszybowały do góry. Wzrost Lafarge wyniósł 9%, a Holcimu 7%.

We wspólnym oświadczeniu obu firm podkreślono, że cechują się one cyt. „silną komplementarnością i dużym podobieństwem kultury korporacyjnej, co powinno ułatwić proces fuzji”. W dalszej części oświadczenia można jednakże przeczytać, że sama fuzja nie jest jeszcze przesądzona, gdyż w tej sprawie opinię muszą wydać jeszcze organa antymonopolowe. Postępowanie w tej sprawie może się toczyć wyjątkowo długo, gdyż ewentualny nowy podmiot byłby prawdziwym hegemonem na światowym rynku co‒jak łatwo się domyślić‒mogłoby negatywnie wpłynąć na zachowanie właściwej konkurencji w branży. Według Elizabeth Collins z Morningstar proces łączenia obu firm może trwać nawet ponad rok. Prawdopodobne jest także, że organy antymonopolowe przed wydaniem zgody na fuzję nakażą obu firmom „rozproszenie” swoich zakładów produkcyjnych i infrastruktury transportowej. Obecnie obie firmy konkurują ze sobą na rynku europejskim. Lafarge jest bardzo silny w Afryce i na Bliskim Wschodzie, gdzie Holcim zaznaczył swoja obecność jedynie symbolicznie. Z kolei Ameryka Łacińska to domena szwajcarskiej firmy, a Lafarge jest tam nieobecny.

Planowana fuzja, choć niewątpliwie korzystna dla obu firm, może być jednakowoż dużym zagrożeniem dla rynku budowlanego. Zbudowanie tak silnego podmiotu może na lata nomen omen „zacementować” ten sektor rynku i uniemożliwić realną konkurencję innym podmiotom.