W zgodnej opinii fachowców nie tylko od piłki nożnej ale przede wszystkim biznesu, piłkarska Liga Mistrzów UEFA to przykład świetnie prosperującego przedsięwzięcia biznesowego. Zarządzająca rozgrywkami Europejska Unia Piłkarska (UEFA) jest świadoma, iż dzięki sponsorom i stacjom telewizyjnym stworzyła ekskluzywny produkt piłkarski, który z roku na rok przynosi coraz większe zyski. Niestety postępująca komercjalizacja rozgrywek i podporządkowanie jej zasad „wielkiemu biznesowi” mają także negatywne konsekwencje‒piłka nożna traci swój egalitarny charakter, gdyż zwykłych kibiców najzwyczajniej nie stać na zakup biletów na najważniejsze mecze.

Dobrym przykładem jest finał Ligii Mistrzów z 2010 roku rozegrany na londyńskim Wembley. Najtańszy bilet na tzw. miejsca neutralne kosztował wtedy 176 funtów. Właśnie wtedy pojawiły się głosy, że UEFA nie liczy się ze zwykłymi kibicami, ustalając ceny biletów na poziomie o wiele za wysokim w stosunku do możliwości finansowych przeciętnego kibica. Niektórzy co bardziej radykalni w swoich sądach komentatorzy oskarżali wręcz UEFA o „zdzierstwo i grabież kibiców”.

W tym roku finał Ligii Mistrzów ponownie zostanie rozegrany na Wembley. Tym razem jednak kierownictwo UEFA postanowiło wyjść naprzeciw postulatom kibiców i już ogłosiło, iż najtańszy bilet na miejsce neutralne będzie kosztował „tylko” 68 funtów. Rzecznik UEFA powiedział, iż „decyzja została podjęta po konsultacjach z kibicami w całej Europie, a jej wejście w życie jest dowodem na determinację UEFA, aby każdy kibic‒niezależnie od zasobności jego portfela‒miał możliwość zakupu biletu”.

W zgodnej opinii komentatorów decyzja UEFA to krok we właściwym kierunku. Niemniej jednak ciągle odzywają się głosy krytyki, gdyż dla wielu kibiców najtańsza wejściówka na poziomie blisko 70 funtów to wciąż za dużo. Ponadto, w tej preferencyjnej cenie zostanie sprzedanych tylko 11800 biletów z puli 59 tysięcy biletów przeznaczonych do wolnej sprzedaży. Pozostałe bilety będą o wiele droższe. W zależności od miejsca na stadionie ich ceny wahają się od 140 do 330 funtów. UEFA jest także krytykowana za to, że aż 20 tysięcy pozostałych miejsc na stadionie zostało wyłączonych z wolnej sprzedaży i przeznaczonych dla sponsorów, partnerów biznesowych, oficjeli piłkarskich i innych zaproszonych gości.

Pomimo głosów krytyki, wielu kibiców doceniło gest UEFA, odczytując go jako przejaw większej wrażliwości piłkarskiej centrali na potrzeby zwykłych (czyt. mniej zamożnych) kibiców.