Zbliża się okres wakacyjny, więc nic dziwnego, że w mediach coraz więcej miejsca zajmują tematy związane z tą jakże przyjemną tematyką. Dział ekonomiczny BBC podał właśnie wiadomość dotyczącą największego na świecie biura podróży‒TUI Travel. Firma ta ogłosiła zamiar zakupu aż 60 samolotów Boeing 737 MAX z opcją zakupu dalszych 90 sztuk w przyszłości.

W oświadczeniu wydanym specjalnie z tej okazji firma poinformowała, że za wspomniane 60 maszyn zapłaciła „zdecydowanie mniej” niż wynosiła cena wyjściowa opiewająca na kwotę 6,1 miliarda dolarów.

TUI Travel wykorzystuje obecnie flotę składająca się ze 141 samolotów. Samoloty te latają pod marką sześciu europejskich linii lotniczych: Thomson Airways, Tuifly, Tuifly Nordic, Arkefly, Jetairfly i Corsair. Władze TUI Travel mają nadzieję, że nowe Boeingi przyczynią się nie tylko do poszerzenia oferty firmy, ale przede wszystkim do znacznej redukcji zużycia paliwa. Według producenta Boeingów 737 MAX są one bowiem aż o 13% oszczędniejsze w zużyciu paliwa od innych modeli Boeinga. TUI Travel, który jest obecny w 180 krajach świata poinformował ponadto, że pierwsze z zamówionych maszyn mają zostać dostarczone w styczniu 2018 roku, a ostatnie w marcu 2023 roku. Ze wspomnianych 90 maszyn, które są opcjonalnie możliwe do zakupienia w dalszej przyszłości, 60 będzie kupionych po tej samej cenie jak pierwsza partia maszyn, a kolejne 30 po cenie obowiązującej w dniu zawarcia ewentualnego kontraktu.

Komentatorzy oceniają, że zawarcie tak korzystnego kontraktu przez TUI Travel nie byłoby możliwe gdyby nie…kłopoty firmy z dostawą od Boeinga samolotów Dreamliner. Jeszcze zanim powszechnie znane stały się kłopoty tych maszyn z niesprawnymi akumulatorami, firma TUI Travel weszła w spór z Boeingiem z powodu opóźnień w dostarczeniu tych maszyn. Z braku Dreamlinerów TUI Travel poniosła wtedy poważne straty wizerunkowe będąc zmuszona do odwoływania swoich‒z wielką pompą reklamowanych‒lotów.