Udostępnienie klientom produktów na próbę, z możliwością łatwej rezygnacji w razie jeśli nie spełnią ich oczekiwań, jest starym sposobem na napędzenie sprzedaży. Choć metoda ta jest dobrze znana, wykorzystanie jej przez operatora sieci komórkowych jest pewnego rodzaju nowością, czy wręcz rewolucją. Adresatami tego rodzaju niekonwencjonalnych działań są amerykańscy klienci T‑Mobile, którzy mogą być naprawdę zaskoczeni ofertą międzynarodowego operatora.

Strategia Uncarrier 4.0, którą przyjął CEO John Legere zmierzając do wywalczenia miejsca na podium wśród operatorów sieci komórkowych, łamie dotychczasowe zasady sprzedaży usług i urządzeń mobilnych. Jak tłumaczy szef T-Mobile, do tej pory klienci byli zmuszani do zakupu kota w worku, zaś podstawą nowego pomysłu na sprzedaż jest transparentność. Od marca 2013 roku T-Mobile zaczął eliminować na amerykańskim rynku długookresowe, ściśle wiążące umowy na rzecz większej swobody użytkowników, na przykład umożliwiając im wymianę aparatów telefonicznych dwa razy w ciągu roku. Nowy program “T-Mobile Test Drive” również zapowiada się nietypowo.

Wychodząc z założenia, że użytkownik powinien samodzielnie doświadczyć, jakie są korzyści posługiwania się urządzeniami najnowszej generacji, T-Mobile zamierza udostępniać klientom iPhone’a 5S na tygodniowy okres próbny. Począwszy od najbliższego poniedziałku klienci będą mogli internetowo zgłosić swój udział w programie, a następnie przez siedem dni cieszyć się smartfonem. Jeśli produkt okaże się nie zaspokajać ich potrzeb, będą mogli zwrócić telefon bez dodatkowych opłat. Warunkiem jest podanie danych karty kredytowej, która zostanie obciążona kwotą 100 dolarów, jeśli zwrócone urządzenie będzie uszkodzone lub 700 dolarów netto, gdy nie w ogóle smartfon nie będzie zwrócony.

Ponadto T-Mobile umożliwi darmowe pobieranie muzyki z serwisów takich jak Pandora czy Spotify. Te i inne działania są przejawem agresywnej strategii, która ma poskutkować szybkim wzrostem udziału w rynku czwartego pod względem wielkości operatora na amerykańskim rynku. Cel jest jasno określony, a strategia dobrze przemyślana. Pozostaje więc tylko jedno pytanie o to, jak długo przyjdzie czekać T-Mobile na plony swoich odważnych decyzji.