Komisja Europejska analizuje praktyki mały lotnisk europejskich, których działalność jest dotowana przez samorządy. Proponowane regulacje znacznie zmniejszą możliwości wspierania lokalnych portów lotniczych, co uderzy w wiele z nich. Swój model biznesowy będą musieli zmienić Ryanair i inni przewoźnicy niskokosztowi.

W Europie znajduje się ponad 450 lotnisk, a ponad dwie trzecie Europejczyków znajduje się w zasięgu minimum dwóch z nich. 85% portów lotniczych jest w rękach publicznych (najczęściej samorządowych), a dodatkowo bywa wspierana przez różnego rodzaju dotacje i subwencje samorządowe.  Pomoc rzadko dotyczy dużych lotnisk, które zarabiają na siebie. Nierentowne są zazwyczaj lotniska regionalne. Jednak dzięki dotacjom od władz lokalnych oraz współpracy z tanimi liniami lotniczymi zaczęły one skuteczniej rywalizować z dużymi portami lotniczymi.

Na wspieranie portów lotniczych decydują się zazwyczaj samorządy, które chcą zachęcić obcokrajowców do odwiedzenia mniej znanego regionu lub miasta. Samorządy pokrywają koszty obsługi bagażowej i innych usług, a nierzadko dopłacają liniom lotniczym za promowanie danego połączenia w serwisie internetowym i gazecie pokładowej. Kwoty wsparcia sięgają nawet 11 euro w przeliczeniu na pasażera. Część tych pieniędzy wraca do regionu w postaci zwiększonych obrotów branży turystycznej oraz ogólnym ożywieniu lokalnego biznesu.

Temat budzi jednak wiele kontrowersji – zagrożone czują się duże lotniska i linie lotnicze, protestują ekolodzy, zwracający uwagę na sztuczne źródła rosnącego ruchu lotniczego, a część polityków podkreśla, że subwencje regionalnych lotnisk są de facto transferem publicznych pieniędzy na konta prywatnych przedsiębiorstw. Według szacunków Ryanair i inni tani przewoźnicy uzyskują w ten sposób około 3 mld euro.

W związku z tym Komisja Europejska zaproponowała zmiany, które ograniczą możliwość subsydiowania lotnisk. Istniejące wsparcie będzie stopniowo wycofywane przez następne 10 lat, wciągu których nastąpi stopniowe podnoszenie opłat dla przewoźników tak, aby pokryły koszty operacyjne. Dotacje umożliwiające oferowanie stawek dla linii lotniczych poniżej kosztów będzie ograniczone do dwóch lat, pod warunkiem przedstawienia biznesplanu wyjścia przedsięwzięcia nad kreskę.

Co zaskakujące, zmianami regulacji zdaje się zupełnie nie przejmować największy beneficjent obecnego systemu, czyli irlandzki Ryanair. Zapytany o plany Komisji Europejskiej Micheal O’Leary, szef i założyciel linii, podsumowuje je nardzo krótko: „są świetne!”

Źródło informacji: economist.com