Niespokojnie w branży bankowej we Włoszech. Największy krajowy bank planuje pozyskanie 13 mld euro z emisji akcji oraz zapowiada zwolnienie 14 tysięcy pracowników, a więc około 10% ogółu zatrudnionych, do 2019 roku. To część programu restrukturyzacyjnego, który ma pomóc UniCredit w wyjściu na finansową prostą. Ograniczenie liczby pracowników ma przynieść oszczędności rzędu 1,1 mld euro.

Jak informuje CNN Money, bank planuje również obniżenie pozostałych kosztów operacyjnych o 600 mln euro oraz sprzedaż inwestorom portfela 17,7 mld euro tzw. złych długów. W ostatnim czasie UniCredit wycofał się także z części prowadzonych działalności, sprzedając udziały m.in. w Pekao SA i Pioneer Investments. Koszty planu restrukturyzacji szacuje się na łączną kwotę 12,2 mld euro, która ma obciążyć wyniki IV kwartału 2016 roku.

Po ogłoszeniu planu, ceny akcji banku na mediolańskiej giełdzie zanotowały 5% wzrost. Do tej pory tylko spadały – w kończącym się właśnie roku ich wartość obniżyła się o ok. 50%. W ostatnich miesiącach to sektor bankowy przysparzał najwięcej zmartwień inwestorom. Według OECD we Włoszech jest więcej oddziałów banków niż… pizzerii. Zmagają się one z wysokimi kosztami oraz niską stopą zwrotu. Problemem jest również spuścizna po kredytach nieregularnych, czyli tzw. złych kredytach. Ich wartość w krajowych bankach szacuje się na kwotę 380 mld dolarów.

W jeszcze większych niż UniCredit tarapatach znalazł się najstarszy działający bank na świecie – Monte dei Paschi di Siena. Potrzebuje on obecnie ok. 5 mld euro na rekapitalizację, jednak szanse na pozyskanie kapitału od inwestorów oceniane są jako niewielkie. Najprawdopodobniej państwo będzie zmuszone do jego ratowania. Europejski Bank Centralny dał Monte dei Paschi di Siena czas do końca miesiąca na znalezienie wspomnianej kwoty. Z kolei w przypadku UniCredit umowę wstępną o subemisję podpisały banki inwestycyjne – Morgan Stanley, UBS, BofA Merrill Lynch, JP Morgan i Mediobanca.