Energetyczna niezależność to marzenie wielu państw na świecie. Niestety, nie wszystkie mają dostęp do złóż ropy naftowej czy gazu, co czyni je w mniejszym lub większym stopniu zależnymi od importu tych surowców. Z tego też względu nie ustają na całym świecie poszukiwania nowych źródeł energii, które mogłyby zastąpić paliwa kopalne. Bardzo obiecującym w tym względzie materiałem są hydraty metanu…

Czym są hydraty metanu? Hydraty metanu znane także pod nazwą płonącego lodu, to przypominająca kryształki lodu substancja chemiczna zawierająca w sobie metan. Powstaje ona pod wpływem działania niskich temperatur i wysokiego ciśnienia. Jak wiadomo, właśnie takie warunki panują na dnie oceanów. Nic więc dziwnego, że największe zbadane złoża hydratów metanu znajdują się właśnie na dużych głębokościach na granicach szelfów kontynentalnych.

Z punktu widzenia energetyki hydraty metanu to znakomite źródło energii. Z jednego metra sześciennego tej substancji można na drodze prostych chemicznych reakcji uwolnić aż 160 metrów sześciennych czystego metanu, który można od razu użyć do pozyskania energii. Co więcej, ocenia się, że światowe zasoby hydratów metanu są na tyle duże, że wystarczyłyby na pokrycie całego zapotrzebowania energetycznego świata, eliminując konieczność wykorzystania obecnych źródeł energii. W czym więc tkwi problem, że jak dotychczas żaden kraj na świecie nie rozpoczął komercyjnego wydobycia tego surowca?

Okazuje się, że przemysłowe wydobycie hydratów metanu rodzi poważne obawy ekologiczne. Naruszenie struktury dna morskiego mogłoby spowodować niekontrolowane osunięcia się podłoża w sąsiedztwie pól eksploatacyjnych i uwolnienie do wody morskiej bez żadnej kontroli znacznych ilości tego surowca. Doprowadziłoby to do samoistnych reakcji uwalniania metanu i jego wydostania się do atmosfery. Z punktu widzenia obaw o postępujące globalne ocieplenie byłaby to katastrofa. Metan jako gaz cieplarniany jest bowiem pod tym względem aż 30‒krotnie „gorszy” od dwutlenku węgla. Do problemów ekologicznych dochodzą także techniczne kwestie wydobycia surowca. Wydobycie wymaga bowiem prac na dużych głębokościach, przy dużym ciśnieniu i niskiej temperaturze. Badaniom nad praktycznymi aspektami eksploatacji hydratów metanu nie pomogła także gazowa rewolucja w USA i Kanadzie związana z wydobyciem gazu łupkowego.Oba te kraje, które były liderem w poszukiwaniach optymalnych technologii wydobycia hydratów metanu, zmniejszyły środki na badania, po tym jak okazało się, że gaz łupkowy uczynił je niezależnymi energetycznie.

Pomimo powyższych trudności, analitycy rynku energii nie mają wątpliwości, że hydraty metanu staną się w przyszłości poważną opcją pozyskiwania energii. Jeżeli nie z powodu braku innych źródeł to ze względów … ekologicznych. Otóż, gdyby globalne ocieplenie nadal postępowało, ogrzewające się oceany przyczyniłyby się do samoczynnego uwalniania metanu z ich dna. To z kolei przyspieszyłoby efekt cieplarniany i dalsze ogrzewanie oceanów, czyli uwalnianie kolejnych pokładów metanu. Paradoksalnie, aby temu zapobiec, należałoby wydobyć zawczasu złoża hydratów metanu, zanim uczyni to natura.