Kiedy pytamy ludzi o to, z czym kojarzy im się marketing, najczęściej słyszymy: ze ściemą, z reklamą, z wciskaniem ludziom produktów i usług, których nie potrzebują. Tymczasem według Scotta Goodsona, specjaliści od marketingu mogą nie tylko zwiększać przychody swoich firm, ale także przyczyniać się do ratowania świata. W jaki sposób?

W swojej najnowszej książce pt. „Uprising” Scott Goodson dowodzi, iż specjaliści od marketingu mogą czynić świat lepszym miejscem, przy okazji sprzedając produkty i usługi. Dokonując przeglądu działalności 50 organizacji prezentujących innowacyjne podejście do marketingu, autor tworzy listę 20 ruchów społecznych, które można wykorzystać do budowania pozytywnego wizerunku marki produktu bądź przedsiębiorstwa, jednocześnie przyczyniając się do ratowania świata.

Zadbaj o dobry życiowy start dziewczynek. To od ich edukacji zależy przyszłość świata. Przeznaczając fundusze na kształcenie dziewcząt edukujemy jednocześnie całe rodziny, redukujemy liczbę zachorowań na różne choroby, zapobiegamy przeludnieniu, skażeniu środowiska naturalnego oraz głodowi na świecie.

Zadzwoń do swojego lokalnego polityka. Większość ludzi nie jest w stanie zbawić świata w pojedynkę. Dla odmiany politycy nie mogą uratować świata bez naszego udziału. Potrzebują bowiem publicznego wsparcia oraz presji ze strony społeczeństwa, by podejmować działania legislacyjne, które sprawią, że świat rzeczywiście stanie się lepszym miejscem do życia.

Kupuj mniej i stawiaj na jakość. Mottem działalności firmy powinno stać się dobrze znane hasło „Nie ilość a jakość się liczy”. Nadmierna, nieumiarkowana konsumpcja nie jest gwarancją szczęścia. Co więcej, w czasach ekonomicznej zadyszki coraz więcej ludzi postrzega ją jako coś odpychającego.

Nie kupuj podróbek. Zmniejszasz prawdopodobieństwo posiadania produktu szkodliwego dla środowiska i nie przyczyniasz się do rozwoju szarej strefy oraz wykorzystywania dzieci do niewolniczej pracy.

Wszędzie gdzie możesz, jedź pociągiem, to najbardziej przyjazna środowisku forma transportu, zdecydowanie lepsza od samolotów i samochodów.

Spotkaj się z sarną. Planując następne wakacje, rozważ ekoturystykę. Wybierz się na kamping albo pieszą wycieczkę w góry. W ten sposób zapewnisz sobie odrobinę relaksu i świeżego, prawie nieskażonego powietrza.

Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi – zjedz sarnę. Lasy są pełne naturalnego, zdrowego jedzenia – grzybów, jagód i… dziczyzny. To dużo lepsze (i zdrowsze) niż zwierzęta hodowane na farmach, karmione genetycznie modyfikowaną paszą.

Uprawiaj sport w sposób ekologiczny – lepiej biegać niż jeździć na siłownię samochodem.

Rób porządki w sposób mądry. Zapełniaj zmywarkę zanim ją włączysz. A jeśli jej nie masz – koniecznie kup. Myjąc naczynia ręcznie zużywasz więcej wody i energii. Co więcej, zmywarki ratują wiele małżeństw ;-)

Pij ekologiczną kawę – dla własnego zdrowia, ale także po to, by redukować chemikalia wykorzystywane do jej produkcji.

Napompuj koła – upewnij się, że twoje opony są nadmuchane odpowiednio do standardów. I nie przekraczaj dozwolonej prędkości. Pozwoli to utrzymać zużycie energii na niskim poziomie.

Zasadź drzewo. Przeciętny właściciel samochodu przyczynia się do emisji około 2,5 tony dwutlenku węgla rocznie. Jeśli zasadzisz 200 drzew, pochłoną one dokładnie taką ilość szkodliwej substancji.

Unikaj marketingu bezpośredniego. Wraz z otrzymanymi przesyłkami reklamowymi wyrzucamy do śmieci tony drzew i zużytej na ich produkcję energii. Jeśli korzystasz z różnego rodzaju obniżek i kuponów, przy ich realizacji użyj swojego telefonu lub tabletu, zamiast drukować je na papierze.

Używaj Internetu – kupuj muzykę, gazety, magazyny w wersji cyfrowej.

Korzystaj z bibliotek. Jakkolwiek archaicznie to zabrzmi, zamiast kupować nowe książki, które posłużą Ci tylko przez chwilę, wypożycz je z biblioteki. Po raz kolejny uratujesz parę drzew!

Wykorzystuj car-pooling. Jeśli masz wolne miejsce w swoim samochodzie, zabierz osoby jadące w tym samym kierunku. Obniżysz koszty dojazdu i przyczynisz się do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.

Dbaj o siebie. Twoje zdrowie jest ważne nie tylko dla Ciebie. Jeśli nie chorujesz, nie korzystasz z opieki medycznej i leków. Twoje miejsce w poczekalni do specjalisty może wykorzystać ktoś, kto będzie potrzebował pomocy. Odżywcze jedzenie, ćwiczenia i dbanie o zdrowie przysłużą się nie tylko Tobie, ale także społeczeństwu.

Korzystaj z roweru kiedykolwiek to możliwe. Zaoszczędzisz na biletach autobusowych, tramwajowych czy benzynie. Dodatkowo po raz kolejny zmniejszysz zanieczyszczenie środowiska.

Wykorzystuj mniejsze ilości – wszystkiego. Wody, kiedy bierzesz prysznic, pasty do zębów czy prądu. Gospodarując oszczędnie różnymi produktami, oszczędzasz środowisko naturalne.

Zadzwoń ponownie do swojego lokalnego polityka. Przekonaj go, że kwestie związane ze środowiskiem naturalnym będą dla Ciebie szczególnie ważne podczas kolejnych wyborów.

Wykorzystanie w działaniach marketingowych wskazanych przez Scotta Goodsona sposobów na ratowanie świata jest uzależnione od specyfiki rynku, na którym działa przedsiębiorstwo. Producenta samochodów raczej nie zainteresuje car-pooling, ale akcja sadzenia drzew może okazać się strzałem w dziesiątkę. Podobnie jak dbałość o napompowane koła ;-) Jak myślicie, czy odzew na apel Goodsona ze strony firm będzie duży? W końcu Corporate Social Responsibility i bycie eko nadal są w modzie…