Trudno wyobrazić dziś sobie życie bez dostępu do internetu, a co za tym idzie do maila czy kont na różnorodnych portalach społecznościowych. Coraz częściej mówi się z jednej strony o uzależnieniu od „życia w sieci”, z drugiej natomiast o konieczności ochrony danych osobowych w przestrzeni wirtualnej. W trakcie prowadzonych dyskusji niemal zawsze pojawia się nazwa jednego z najmodniejszych portali społecznościowych – Facebooka. Za jego pośrednictwem użytkownicy publikują wiele informacji i zdjęć ufając, że będą one dostępne wyłącznie dla wybranych osób.

Kwestie związane z ochroną prywatności są dla internautów niezwykle istotne. Czy są tak samo ważne dla twórcy Facebooka? Okazuje się, że nie jest to temat często poruszany w jego wystąpieniach publicznych. Interesujący projekt pewnego naukowca opisany na łamach portalu CNN Money, rzuca nieco światła na filozofię Zuckerberga odnośnie prywatności. The Zuckerberg Files to nowe, cyfrowe archiwum wszystkich publicznych wypowiedzi CEO Facebooka, które powstało wyłącznie dla celów akademickich. Baza zawiera ponad 100 transkrypcji udzielonych przez niego wywiadów, wystosowanych do akcjonariuszy listów czy zamieszczonych w sieci wpisów oraz około 50 plików z nagraniami wideo. Słowa „prywatność” i „prywatne” pojawiły się w nich łącznie 68 razy. To bardzo niewiele biorąc pod uwagę, że dane dotyczą wszystkich wystąpień od… 2009 roku.

Pomysł archiwum zrodził się w głowie Mike’a Zimmera, adiunkta studiów informatycznych pracującego na co dzień na Uniwersytecie Wisconsin-Milwaukee. W jego opinii istnienie i działanie Facebooka skłania do przemyśleń na temat prywatności i dostępności informacji. Naukowiec postanowił sprawdzić, w jaki sposób na zagadnienia związane z prywatnością patrzy Mark Zuckerberg. Zdaniem Zimmera ma to bowiem bezpośredni wpływ na funkcjonowanie popularnej „społecznościówki” oraz na ponad miliard jej użytkowników.

O czym najczęściej wspomina Zuckerberg w trakcie swoich wystąpień? Twórca Facebooka użył w różnorodnych wypowiedziach słowa „ludzie” blisko 1400 razy, „myśleć” około 1300 razy a „wiedzieć” i „wiedza” niemal 910 razy. Z kolei „otwartość” pojawiła się w nich tylko 111 razy, a „transparentność” jedynie… 17. Fakt, że niezwykle ważna postać w debacie o polityce prywatności w świecie wirtualnym tak rzadko o niej wspomina, skłonił Zimmera do stworzenia archiwum. Koncepcja jego funkcjonowania powstała po spotkaniu w siedzibie Facebooka. Naukowiec zauważył, że pracownicy firmy zajmujący się ochroną danych w ogóle nie używają słowa „prywatność”. Zamiast tego twierdzą, że „dają użytkownikom kontrolę nad zamieszczanymi przez nich informacjami”. Brzmi podobnie, a jednak to nie to samo. W związku z tym Zimmer zamierza monitorować, jak na przestrzeni lat zmieniać będzie się sposób myślenia Zuckerberga o ochronie danych osobowych oraz czy i jak wpłynie to na zmiany wprowadzane w oferowanym przez niego produkcie jakim jest platforma Facebook.