Manchester United zdołał zmniejszyć swój dług do 360 milionów funtów, spłacając 62 miliony funtów zobowiązań po tym jak rodzina Glazerów zdecydowała się na emisję akcji giełdowych klubu. W trzecim kwartale bieżącego roku, dług Czerwonych Diabłów zmniejszył się o 17% w porównaniu do zeszłorocznego poziomu zadłużenia.

Przychody klubu związane z transmisją meczy spadły o ponad jedną trzecią, głównie ze względu na harmonogram rozgrywek – Manchester United rozegrał w ostatnim kwartale tylko jedno spotkanie w Lidze Mistrzów, podczas gdy rok temu w tym samym okresie kibice mieli okazję oglądnąć dwa mecze Champions League, a z kolei z angielskiej Premier League transmitowano o dwa spotkania mniej niż w rok wcześniej. Chociaż w efekcie terminarza rozgrywek przychody Czerwonych Diabłów z tytułu transmisji spadły o ponad 5,5 miliona funtów, przedstawiciele klubu zapewniają, że w czwartym kwartale wpływy z Ligii Mistrzów zostaną wyrównane.

Jednak sytuacja finansowa klubu poprawiła się nie z powodu sukcesów na murawie, lecz głównie dzięki zdobyciu nowojorskich parkietów – akcje Manchesteru United, który obecnie króluje w lidze angielskiej, od sierpnia są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Nowym Jorku (NYSE). Wkroczenie na giełdę pozytywnie wpłynęło na wizerunek klubu, co zaowocowało podpisaniem dziesięciu nowych umów sponsorskich, wśród których warto wymienić kontrakty z General Motors i spółką zajmującą się zakładami sportowymi – Bwin.

Nawet w sporcie nie wystarczy talent i solidny trening, a o pozycji klubu decyduje także mądra strategia finansowa. Chociaż dla kibiców najważniejsze jest widowisko sportowe i piłkarskie emocje, prawdziwa rozgrywka o duże pieniądze toczy się również poza murawą…