Kilka tygodni temu agencja ratingowa Standard & Poor’s (S&P) opublikowała raport zatytułowany „Will India be the first BRIC fallen angel?” („Czy Indie będą pierwszym upadłym aniołem krajów BRIC?”). Zawarto w nim ostrzeżenie dla Indii, że może zostać pierwszym krajem BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny), który utraci rating inwestycyjny. Wśród powodów podano słaby wzrost gospodarczy, wysoką inflację oraz brak reform strukturalnych. W kwietniu Standard & Poor’s obniżył perspektywę ratingu dla Indii ze stabilnej na negatywną i zaznaczył, iż możliwe jest dalsze jej obniżanie.

Ale to nie jedyny problem tego państwa. Okazało się bowiem, że Indie nie wypadły dobrze w rankingu innowacyjności (Global Innovation Index 2012) – zostały sklasyfikowane najniżej spośród państw BRIC. Indeks innowacyjności przygotowały szkoła biznesowa INSEAD, Światowa Organizacja Własności Intelektualnej (WIPO), Confederation of Indian Industries (CII) oraz Alcatel-Lucent i Booz & Co. Rankingiem objęto 141 krajów, poddając ocenie ich zdolność do innowacji oraz osiągane w tym aspekcie wyniki. Brazylia zajęła 58 pozycję, Rosja była 51, a Chiny 34. Indie zostały sklasyfikowane na 64 miejscu, czyli o dwa stopnie niżej niż w roku ubiegłym.

W świetle raportu Standard & Poor’s, głównym problemem innowacyjności w Indiach jest deficyt odpowiednio wykwalifikowanych pracowników oraz niewystarczające nakłady na badania. Zdaniem profesora Vijay’a Govindarajana specjalizującego się w biznesie międzynarodowym, będącego głównym konsultantem ds. innowacji w General Eletric, to właśnie innowacje rozstrzygną o przyszłości Indii. Stwierdza on, że rząd indyjski musi zapewnić kapitał wyjściowy (zalążkowy – z ang. seed capital), aby zwiększyć liczbę badań nad innowacjami oraz stworzyć system zachęcający do współpracy między uniwersytetami, laboratoriami badawczymi oraz przemysłem. Prof. Govindarajan zauważa, że bez innowacji w modelach biznesowych, Indie nie będą w stanie rozwiązać problemów 90% Hindusów. Tego rodzaju innowacje mogą zostać później wykorzystane do wdrażania strategii globalnych. Jest to przykład tzw. innowacji odwrotnych, czyli sięgania przez przedsiębiorstwa globalne do źródeł innowacji z krajów rozwijających się. Zdaniem Govindarajana właśnie innowacje odwrotne stanowią obszar, w którym Indie powinny i mogą przodować.

W tym samym raporcie Indie uplasowały się na drugim miejscu (za Chinami) globalnego indeksu efektywności innowacyjnej. Indeks obliczany jest jako stosunek nakładów na innowację do uzyskanych z jej tytułu efektów. Dyrektor generalny CII Chandrajit Banerjee zauważa jednak, iż mimo tak dobrego wyniku w rankingu nadal konieczne jest wzmacnianie inicjatyw w dziedzinie innowacji, gdyż potencjał kraju jest o wiele większy. Z kolei Gopichand Katragadda, dyrektor zarządzający General Electric’s John F. Welch Technology Center w Bangalore dodaje, że ekosystem innowacyjny państwa jest słaby, ale kreatywność i wiedza umożliwiające tworzenie innowacyjnych rozwiązań są na wysokim poziomie. Pozostaje tylko wprowadzić w życie lepsze regulacje w zakresie edukacji i infrastruktury, by w pełni wykorzystać potencjał utalentowanych mieszkańców. Zdaniem Katragaddy Indie mają wszelkie predyspozycje do tego, by stać się innowacyjnym centrum regionu.