Lider światowego rynku meblarskiego ma powody do radości. Dzięki konsumentom wydającym coraz więcej pieniędzy na wyposażenie domów i mieszkań, firma osiągnęła rekordowy roczny zysk, mimo nie do końca sprzyjających warunków. W wydanym dzisiaj oświadczeniu poinformowano, że szczególnie wymagający okazał się rynek europejski, generujący blisko 70% całkowitej sprzedaży potentata. Wszystko przez spowolnienie gospodarcze oraz ograniczenia wydatków, zwłaszcza w krajach strefy euro.   

Według informacji opublikowanych przez Reuters UK, IKEA osiągnęła w ostatnim roku rozrachunkowym kończącym się w sierpniu 2013, zysk netto na poziomie 3,3 mld euro czyli o 3,1% wyższym w stosunku do roku ubiegłego. Było to możliwe przede wszystkim dzięki silnemu wzrostowi odnotowanemu na rynku chińskim, w Rosji i Stanach Zjednoczonych. Meblowy i wyposażeniowy gigant otworzył w Państwie Środka dwa nowe sklepy (łącznie 11 w ciągu ostatnich 10 lat), co pozwoliło na znaczne zwiększenie sprzedaży. Sytuacja na południu Europy nie jest już tak pozytywna, spadła bowiem sprzedaż produktów w Hiszpanii i Włoszech.

W bieżącym roku finansowym firma zamierza zainwestować 2,5 mld euro w rozwój swoich sklepów, fabryk, centrów handlowych oraz w odnawialne źródła energii. Planowane jest również rozszerzanie oferty dostępnej on-line. Jak podkreślają specjaliści, IKEA może poszczycić się znakomitą rozpoznawalnością marki, a jej katalog jest drugą – po Biblii – najczęściej czytaną publikacją na świecie. W minionym roku na rynek wypuszczono ok. 212 mln egzemplarzy w 29 językach. Pomimo to, meblarski gigant musi liczyć się z rosnącą konkurencją, głównie ze strony przedsiębiorstw o podobnym profilu działalności, ale  handlujących drogą elektroniczną.

IKEA prowadzi sprzedaż internetową na połowie z 26 obsługiwanych przez siebie rynków. Tempo rozwijania tej możliwości kupna oferowanych produktów jest dość powolne, biorąc pod uwagę tendencje rynkowe. Według prognoz firmy badawczej Euromonitor, globalna sprzedaż mebli przez internet wzrośnie w najbliższym czasie z poziomu 20 mld dolarów w 2013 do 24 mld dolarów do końca 2015 roku. Szwedzka grupa zamierza co prawda wprowadzić sprzedaż online na wszystkich rynkach, na których działa, nie informuje jednak, kiedy to nastąpi. Ponadto w oficjalnych danych trudno odszukać, jaki odsetek stanowią transakcje klientów IKEI dokonane z pomocą internetu. Czy rzeczywiście mniejsze firmy działające na rynku meblarskim i wnętrzarskim, stawiające na handel w przestrzeni wirtualnej, są w stanie zagrozić pozycji kolosa?