Kilka miesięcy temu pisaliśmy na naszym portalu o koncernie tytoniowym Philip Morris, przygotowującym pozew przeciwko rządowi Wielkiej Brytanii, który planował wprowadzenie w życie regulacji prawnych zobowiązujących producentów papierosów do stosowania jednolitych opakowań. Przyszedł czas na kolejną odsłonę tej historii. W poniedziałek brytyjski Sąd Najwyższy przyznał koncernom tytoniowym (Philip Morris, BAT i Imperial Tobacco) prawo do zakwestionowania unijnej dyrektywy tytoniowej.

Według doniesień Financial Timesa, w świetle nowych przepisów 65% opakowania z tyłu i z przodu paczki papierosów, miałoby zostać pokryte treściami ostrzegającymi przed zdrowotnymi konsekwencjami palenia. Europejski sąd najwyższy ma orzec, czy Unia Europejska nadużyła uprawnień do stanowienia prawa w odniesieniu do branży tytoniowej i czy podjęte przez nią kroki są proporcjonalne. Ponadto musi zdecydować, czy nowa dyrektywa jest zgodna z gwarancjami praw podstawowych i zasadą subsydiarności. W tym przypadku problem dotyczy tego, czy kontrowersyjna decyzja powinna być podjęta na szczeblu krajowym, regionalnym czy unijnym.

Batalia o unijne regulacje dotyczące producentów tytoniu jest częścią światowego trendu silniejszego ograniczania sprzedaży papierosów. Australia wprowadziła jednolite opakowania w 2012 roku i od tego czasu wskaźniki palenia spadają w najszybszym od dwóch dekad tempie. Francja zapowiedziała, że będzie ograniczać e-papierosy i także wprowadzi jednolite opakowania. Przedstawiciele Unii Europejskiej twierdzą, że nowe przepisy spowodują, iż młodzi ludzie powstrzymają się od eksperymentowania i uzależnienia się od tytoniu.

Jak łatwo się domyślić, odmiennego zdania są producenci papierosów. Wiceprezes Philip Morris Marc Firestone powiedział, że dyrektywa „budzi poważne wątpliwości” co do jej zgodności z zasadami swobodnego przepływu towarów i konkurencji w UE. Podkreślił jednocześnie, że zasady powinny być przestrzegane również w odniesieniu do przedstawicieli branży tytoniowej. Rozstrzygnięcia sporu można spodziewać się w ciągu… dwóch najbliższych lat.