Kolejna, znana na całym świecie firma ma umiarkowane powody do radości z osiągniętych wyników finansowych. Amerykański gigant rozrywkowy Walt Disney zakończył czwarty kwartał roku finansowego przychodem przekraczającym oczekiwania analityków. A wszystko dzięki najnowszym produkcjom filmowym, które weszły na ekrany kin i okazały się być kasowymi hitami. Mowa m.in. o „Czarownicy” z Angeliną Jolie w roli tytułowej oraz o „Strażnikach Galaktyki”, których scenariusz powstał w oparciu o serię komiksów.

Jak informuje Wall Street Journal, całkowity przychód Disneya za ostatni kwartał wyniósł 12,39 mld dolarów i wzrósł o 7% w stosunku do roku ubiegłego. Z kolei zyski zwiększyły się o 8% i ukształtowały na poziomie 1,5 mld dolarów. Cały rok obrotowy Disney zakończył rekordowym poziomem przychodów w wysokości 48,8 mld dolarów (wzrost o 8% w stosunku do 2013 r.), natomiast roczny zysk wyniósł 7,5 mld dolarów (wzrost o 22%).

Zachęcony dobrymi wynikami finansowymi, rozrywkowy potentat planuje intensyfikację działań w obszarze animacji i filmów live-action (z występującymi „żywymi” aktorami), będących ekranizacjami bajek i komiksów. Wspomniane filmy wymagają co prawda dużych budżetów, ale mają szanse stać się globalnymi hitami. W ciągu najbliższych trzech lat planowane jest wyprodukowanie 21 ekranizacji tego typu, w tym czwartej części „Toy Story”, której premierę zaplanowano na czerwiec 2017 r.

Disney zaczyna również zarabiać na sieci telewizyjnej ABC, która po słabych latach odnotowuje bardzo dobre wyniki w sezonie jesiennym. Źródłem sukcesu są m.in. nowe seriale „Sposób na morderstwo” i „Black-ish”. CEO firmy, Robert A. Iger powiedział, że jeśli rynek będzie wymagać przejścia na dostarczanie programów telewizyjnych a la carte, Disney jest do tego bardzo dobrze przygotowany. A wszystko dzięki sile swoich marek, takich jak ESPN, Marvel, czy „Gwiezdne wojny”. Podkreślił jednak, że takie działanie nie jest uzasadnione w tym momencie, gdyż zagrażałoby modelowi biznesowemu Disneya. Zarządzający muszą brać pod uwagę konkurencję nie tylko ze strony CBS Corp. i HBO, ale także Netflixa, YouTube i innych platform cyfrowych.