Dla wielu z nas okres Świąt Bożego Narodzenia to długo wyczekiwany czas wyciszenia i odpoczynku. Są jednak tacy, którzy ze strachem i niepokojem oczekują tego okresu. Do takich ludzi z pewnością można zaliczyć…pracowników firmy Amazon. Jaka jest tego przyczyna?

Brytyjski dziennikarz Adam Littler zatrudnił się jako szeregowy pracownik w wielkim magazynie firmy Amazon zlokalizowanym w mieście Swansea. Po kilku dniach pracy opisał swoje wrażenia. Littler został zatrudniony jako pracownik odpowiedzialny za przenoszenie gotowych już paczek w magazynie o powierzchni 800 tysięcy stóp kwadratowych. Został wyposażony w wózek widłowy oraz naręczne urządzenie elektroniczne, na ekranie którego wyświetlały się informacje, jaką paczkę ma on aktualnie pobrać z magazynu. Jak na razie nie brzmi to szczególnie przerażająco, ale ocena ta zmienia się, gdy weźmiemy pod uwagę, że Littler miał podejmować paczkę średnio co…33 sekundy. Powiedziano mu, że zejście poniżej tego pułapu może skutkować sankcjami dyscyplinarnymi. Jak mówi sam Littler cyt. „podczas trwającej 10,5 godziny nocnej zmiany już po godzinie czułem się jak robot. Skaner mówił mi co i skąd mam zabrać, a jak się pomyliłem to wydawał przeraźliwy piszczący dźwięk. Policzyłem, że w ciągu tylko tej jednej zmiany przeszedłem blisko 11 mil”.

Opis warunków pracy w magazynie Amazon wywołał żywe reakcje wśród tzw. zwykłych ludzi i ekspertów. Jeden z nich, profesor Michael Marmot stwierdził, że warunki pracy jakie opisał Littler to prosta droga do tego, aby pracujący tam ludzie nabawili się schorzeń zarówno fizycznych jak i psychicznych. Kontrowersje wzbudził również fakt, że nocne zmiany trwały aż 10,5 godziny wliczając w to godzinną przerwę. Jak stwierdził jeden z ekspertów Giles Bedloe cyt. „praca wymagająca dużego wysiłku fizycznego i obciążająca psychicznie nie może trwać dłużej niż 8 godzin na dobę”.

Na całą sytuację szybko zareagowały władze Amazon w Wielkiej Brytanii. W odpowiedzi na formułowane zarzuty stwierdzono, iż cyt. „warunki pracy w naszym magazynie w Swansea odpowiadają standardom pracy w tego typu miejscach. Niezależny ekspert, którego zatrudniliśmy nie stwierdził żadnych naruszeń w kontekście warunków bezpieczeństwa i higieny pracy. Również praca na 10,5 godzinnej zmianie nie narusza prawa pracy, czego potwierdzeniem jest opinia prawna, będąca w posiadaniu naszej firmy”.

Jak widać z powyższego, z punktu widzenia prawa być może wszystko jest w porządku, co jednak nie zmienia faktu, że praca w magazynie firmy Amazon to nie jest wymarzone zajęcie, a raczej ekonomiczna konieczność. A co z tytułowymi Świętami?

Jak łatwo się domyślić, w okresie przedświątecznym ilość paczek przesyłanych przez Amazon gwałtownie rośnie. Dla pracowników magazynu w Swansea oznacza to tylko jedno…