W niektórych branżach, między innymi w sektorze finansowym, pracownicy spędzają w biurach całe dnie, nie wyłączając weekendów. Problem niekończących się nadgodzin powraca co jakiś czas, zwłaszcza w kontekście przypadków wypalenia zawodowego i śmierci z przepracowania. Niedawno drugi pod względem wielkości bank Szwajcarii, Credit Suisse, podjął kroki zmierzające do zmiany tzw. kultury “długich godzin”.

Stres i zdecydowanie wydłużony czas codziennej pracy to domena branży finansowej. Marzący o karierze zawodowej adepci bankowości są w stanie wiele poświęcić, by osiągnąć ambitne cele. Niestety zdarza się, że praca po kilkanaście godzin dziennie prowadzi do ich nieefektywności i wyczerpania, a nawet – jak prawdopodobnie stało się w przypadku stażysty z Bank of America Merrill Lynch - do śmierci. Chcąc zapobiec skutkom przepracowania, Jim Amine, szef działu bankowości inwestycyjnej Credit Suisse, wystosował kilka dni temu pismo skierowane do najmłodszych pracowników, w którym apeluje o zaniechanie pracy w soboty.

Młodzi bankierzy zatrudnieni w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Ameryce Łacińskiej powinni unikać pracy od godziny osiemnastej w piątek do godziny dziesiątej rano w niedzielę. Dodatkowo, jeśli konieczne jest wykonywanie obowiązków służbowych w niedzielę, pobyt w biurze nie może trwać dłużej niż do północy. W przeciwnym razie młody pracownik jest zobowiązany do przedstawienia swojemu przełożonemu stosownego wyjaśnienia. Wyjątek stanowią sytuacje, kiedy z uwagi na charakter zadań, w soboty pracują całe zespoły. Równocześnie, jak wynika z pisma, młodzi bankierzy nie są zwolnieni w weekendy z odpisywania na służbowe maile.

W rozmowie z BBC rzecznik Credit Suisse wyjaśnia, że ograniczenia czasu pracy są elementem szerszego programu rozwoju najbardziej utalentowanych młodych pracowników i nowego projektu mentoringu. Oby działania szwajcarskiego banku stały się inspiracją dla innych instytucji finansowych i impulsem do zmiany kultury “długich godzin”.