Młodzi przedsiębiorcy nie mają łatwego zadania. Rzuceni na głęboką wodą muszą radzić sobie z różnymi problemami, często nie dysponując przy tym odpowiednią wiedzą czy doświadczeniem. Dlatego właśnie tak chętnie korzystają ze wsparcia starszych kolegów po fachu oraz uważnie słuchają ich rad. Zdarza się, że z pozoru błahe zdanie może nieść ważne przesłanie dla działalności biznesowej a także tego, jak radzić sobie z przeciwnościami. O jednej z takich rad opowiedziała była pracownica jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie – Goldman Sachs.

Historię Beccy Brown opisano na łamach Business Insider. W 2000 r. kobieta ukończyła prestiżowe studia na Harvardzie i rozpoczęła swoją przygodę w świecie bankowości, w Goldman Sachs właśnie. Według różnych rankingów jest to jedne z trudniejszych miejsc pracy na Wall Street. Ale Brown się udało i była na najlepszej drodze do kariery, o której marzy wielu finansistów. Dla podniesienia swoich kwalifikacji w 2007 r. ukończyła studia MBA na Columbia Business School. Jednak pewnego dnia uznała, że dotychczasowa praca jej nie wystarcza.

W 2009 roku Becca założyła, wraz ze swoją koleżanką Monicą Ferguson z Goldman Sachs, firmę Solemates. Jej produkty są dedykowane kobietom, które… kochają buty. Co ciekawe, przedsiębiorcze panie nie oferują swoim klientkom obuwia, a akcesoria służące ich pielęgnacji i ochronie. Szczególny nacisk w strategii sprzedaży kładziony jest na… ochraniacze do obcasów (zobacz tutaj). Solemates oferuje również produkty pielęgnacyjne do stóp. Firma dość szybko zyskała spore grono oddanych (i często znanych) klientek. Produkty Solemates są sprzedawane w ponad 3000 sklepów na całym świecie.

Brown podkreśla, że nie byłaby w tym miejscu, w którym jest, gdyby nie pewna rada, którą usłyszała od Liz Berkery Drury, swojej trenerki lacrosse’a z czasów studiów. Mawiała ona do zawodniczek „Działaj, tak, jak gdyby to się nie wydarzyło” (w skrócie „Act as if”). Chodziło jej o to, by nie poddać się zwątpieniu, a po porażkach podnosić się i wytrwale dążyć do celu. Zdaniem Brown „Act as if” to pewien sposób myślenia i patrzenia na świat. Wiele jest bowiem sytuacji, w których nie wszystko układa się tak, jak zaplanowaliśmy.

Droga do sukcesu pełna jest zaułków, rozczarowań i niepowodzeń, co niesie pokusę, by poddać się i porzucić swoje zawodowe marzenia. Brown przekonuje jednak, że nie wolno tego robić. Trzeba zachowywać się tak, jakby ta sytuacja nie wydarzyła się, jakby nie miała wpływu na nasze dążenia. Rada trenerki jest wartościowa, jednak pod pewnym warunkiem. Z każdej porażki czy rozczarowania trzeba wyciągać wnioski, by uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości.