Wiele młodych kobiet marzy o ślubie, pięknej białej sukni i długim welonie. Chociaż może się wydawać, że jest to strój zarezerwowany dla zachodnich panien młodych, stał się również obiektem pożądania Chinek. Wraz ze wzrostem popytu na białe suknie ślubne, w Chinach rozwinął się ślubny biznes.

Mimo bogatej tradycji, Chińczycy coraz częściej decydują się na ceremonie ślubne organizowane na zachodnią modłę. Połączenie rodzimych zwyczajów z trendami z Zachodu, takimi jak biała suknia, dzieci niosące obrączki, druhny i specjalista wspierający przygotowanie wesela, staje się popularne zwłaszcza wśród młodych narzeczonych z Państwa Środka należących do bogacącej się klasy średniej. Oczywiście niektóre chińskie tradycje są wciąż kultywowane. Jedną z nich jest zwyczaj otrzymywania od gości weselnych hongbao, czyli czerwonych kopert, w których schowane są pieniądze. A te niewątpliwie są potrzebne na realizację weselnych marzeń.

Według China Wedding Industry Development Report, na który powołuje się BBC, obecnie pary przeznaczają średnio 12 tysięcy dolarów na organizację wesela. Dla porównania, średni roczny dochód pracowników z obszarów miejskich wyniósł w 2014 roku niecałe 9 tysięcy dolarów. W ciągu minionych czterech lat weselny biznes dynamicznie się rozwinął, a generowane przychody wzrosły o 40 proc. – z 57 miliardów dolarów w 2011 roku, do 80 miliardów dolarów. Nic dziwnego, gdyż jak szacuje firma zajmująca się badaniem rynku IBIS World, co druga para biorąca ślub w Chinach korzysta z usług weselnych.

Co ciekawe, Chińczycy nie tylko wzorują się na zachodnich pomysłach, ale także je rozwijają. Przykładem może być zwyczaj krótkiej sesji fotograficznej. Na Wschodzie, na zrobienie pamiątkowych zdjęć należy poświęcić cały dzień w plenerze albo w studio, w którym młoda para może sfotografować się na tle wieży Eiffla, luksusowych jachtów czy innych nietypowych krajobrazów. Wystarczy tylko odpowiednio dużo zapłacić.