Koniec roku to czas podsumowań – część z nich dotyczy rozliczeń finansowych, inne to różnego rodzaju rankingi najbardziej wpływowych wydarzeń, czy najlepszych inwestycji minionych dwunastu miesięcy. Profesor Szkoły Biznesu przy Dartmouth College, Sydney Finkelstein, jest autorem ciekawej klasyfikacji – od trzech lat powadzi ranking najgorszych dyrektorów generalnych. Kto w tym roku zdobył niechlubny tytuł?

Tegoroczną listę profesora Finkelsteina otwiera Brian Dunn, który w kwietniu tego roku zrezygnował ze stanowiska CEO Best Buy – amerykańskiej spółki specjalizującej się w sprzedaży elektroniki – po tym jak zarzucono mu „niewłaściwe” relacje z jedną z podwładnych. Jednak to nie jedyny powód, dla którego znalazł się na szczycie listy. Spadek wartości akcji spółki, utrata pozycji rynkowej na rzecz sprytnieszych konkurentów oraz upodobanie do transakcji buy-back, czyli wykupu własnych akcji w celu ich umorzenia, które kosztowały spółkę 6,4 miliarda dolarów, to niektóre z osiągnięć Dunna.

Drugie miejsce zdobył Aubrey McClendon, CEO spółki paliwowej Chesapeake Energy, który nie radził sobie z rozdzieleniem własnych finansów od finansów spółki. Kilka miesięcy temu Reuters podał, że w ciągu trzech lat McClendon pożyczył od spółki bez wiedzy udziałowców ponad miliard dolarów i prowadził fundusz hedgingowy związany z handlem paliwami, co rodzi poważne podejrzenia konfliktu interesów. Trzecie miejsce przypadło w udziale dyrektorowi generalnemu spółki produkującej i dystrybuującej kosmetyki Avon – Andrei Jung, która nie poradziła sobie z problemami spółki, między innymi odrzucając ofertę opiewającą na niemal 11 miliardów dolarów od innej spółki kosmetycznej Coty, a także nie uporała się ze znalezieniem i wdrożeniem swojego następcy. W okresie, w którym Jung kierowała spółką wartość rynkowa przedsiębiorstwa spadła z 21 do 6 miliardów dolarów, a koszty prawne związane ze sprawami o przekupstwo zagranicznych urzędników wyniosły 300 miliony dolarów.

W pierwszej piątce klasyfikacji znaleźli się także Mark Pincus, szef Zynga, której wartość akcji spadła o 75% w przeciągu mijającego roku, a także Rodrigo Rato, szef Bankia, przeciw któremu toczy się proces w sprawie oszust i defraudacji. Zdaniem autora rankingu, duże szanse na wysoką pozycję mieli także Mark Zuckerber, szef Facebooka oraz Andrew Mason, szef Groupona. Według Was, kto powinien dołączyć do listy najgorszych CEO 2012 roku?