Opisywaliśmy na łamach naszego portalu problemy, z jakimi borykał się w ostatnich latach Hewlett-Packard oraz reformy, które miały sprawić, że firma odzyska dawną pozycję. Wydaje się, że plan naprawczy powoli zaczyna działać, jest jednak pewne „ale”… Pomimo 18% wzrostu zysków w drugim kwartale tego roku, technologiczny gigant nie ma dobrych wiadomości dla swoich pracowników…

W opublikowanym właśnie oświadczeniu zapowiedziano, że firma planuje zwolnić między 11 tys. a 16 tys. osób. W jaki sposób uzasadniono taki krok? Jak łatwo się domyślić, powodem cięć jest przeprowadzana restrukturyzacja. Prezes Meg Whitman podkreśliła w wydanym oświadczeniu, że firma wraca na właściwą drogę i powoli staje się „bardziej zwinna, tańsza oraz bardziej kliento- i partnerocentryczna”. Jednak analitycy nie do końca wierzą jej zapewnieniom.

Jak podało BBC, obserwatorzy rynku są rozczarowani spadkiem tempa wzrostu przychodów. HP mocno ucierpiała w wyniku obniżenia sprzedaży popularnych niegdyś pecetów. Współcześni konsumenci preferują bowiem tablety i smartfony. Pomysłem prezes Whitman na poprawę sytuacji rynkowej było przeniesienie punktu ciężkości w prowadzonej działalności na sprzęt komputerowy i narzędzia sieciowe dla klientów biznesowych. Restrukturyzację rozpoczęto w 2012 r., kiedy powstał plan zakładający uproszczenie procesów biznesowych firmy, niższe koszty, przyspieszenie innowacji oraz osiąganie lepszych wyników. Nigdy jednak nie sprecyzowano, kiedy można spodziewać się pełnych wyników wdrażanych rozwiązań.

Zdaniem analityków Hewlett-Packard powinien dokładniej przyjrzeć się swojej ofercie produktowej. Jak powiedział Jon Ogg z 24/7 Wall St, ani notebook, ani pecet nie stanowi teraz marzenia nabywców, przez co ciężko sprzedawać drukarki, monitory i inne urządzenia peryferyjne. Hewlett-Packard próbuje swoich sił na rynku smartfonów i tabletów. Nadal nie ma on jednak wysokich notowań w tych kategoriach produktów. Ciekawe, czy firmie uda się przeprowadzić plan restrukturyzacyjny do końca…