Oficjalny sponsor Igrzysk Olimpijskich jest ostatnio na dobrej drodze by stracić płynące z tego tytułu korzyści. A wszystko za sprawą „oryginalnego” wzoru obuwia stworzonego przez kontrowersyjnego projektanta Jeremiego Scotta. Nowy model sportowych butów o nazwie JS Roundhouse Mids nawiązuje bowiem stylistyką do… niewolniczych kajdan.

14 czerwca Adidas zaprezentował w sieci swój nowy produkt – sportowe obuwie do koszykówki z pomarańczowymi kajdanami wokół kostek. (Obejrzyj model) Jak można się było spodziewać wywołało to sporą liczbę komentarzy internautów (ponad 2 tys.), w większości o charakterze krytycznym. Firma została oskarżona o rasizm i propagowanie niewolnictwa. Najwięcej opinii negatywnych popłynęło rzecz jasna ze strony społeczności afroamerykańskiej, oburzonej przywoływaniem bolesnej przeszłości i proponowaniem ludziom zakuwania się w kajdany.

Jednym z najbardziej zaciekłych krytyków był wielebny Jesse Jackson. W swoim oświadczeniu stwierdził, że komercjalizacja i popularyzowanie ponad 200 lat degradacji człowieczeństwa czyli czasów, w których zgodnie z amerykańską konstytucją czarny obywatel był uznawany za człowieka tylko w trzech piątych jest zatrważające i nieczułe. Dodał również, że organizacje broniące praw człowieka kontaktowały się z komisarzem NBA Davidem Sternem z prośbą o interwencję oraz poinformowały, że są przygotowane do bojkotu na około 50 rynkach, na których miały być sprzedawane buty.

Pojawiły się jednak także głosy studzące napiętą atmosferę. Część internautów zauważyła, iż projektant Jeremy Scott swoimi propozycjami często przesuwa granice tego co w modzie akceptowalne. Ich zdaniem obuwie z pomarańczowymi obręczami jest przeznaczone dla ludzi odważnych i nie ma nic wspólnego z niewolnictwem. Podkreślali również, że nie każde wykorzystanie łańcuchów musi być od razu z nim kojarzone.

Przedstawiciel Adidasa oznajmił, że Jeremy Scott jest znany ze swojego frywolnego i dziwacznego stylu, a model JS Roundhouse Mid stanowi przykład jego wyjątkowego oraz kontrowersyjnego podejścia do mody. Posądzenia o rasizm i propagowanie niewolnictwa uznał za nieprawdziwe. Obraźliwe obuwie miało być dostępne w sklepach od sierpnia, jednak ze względu na falę krytyki wstrzymano się z jego wprowadzeniem na rynek.

Jaki wpływ na wizerunek firmy i wielkość sprzedaży innych produktów marki będzie miała afera z kajdanami w tle – na razie nie wiadomo. Pewne są natomiast dwie rzeczy. Po pierwsze, zanim Adidas zdecyduje się na pokazanie światu kolejnego modelu, powinien przeprowadzić staranne badania wśród konsumentów i upewnić się, że niczyje uczucia nie zostaną urażone. Po drugie, wywołanie takiego szumu medialnego wymagałoby poniesienia wysokich nakładów, tymczasem dzięki kontrowersyjnemu modelowi firma zyskała rozgłos. Pytanie brzmi czy w ostatecznym rozrachunku nie będzie to rozgłos kosztowniejszy od wyemitowania serii reklam w najdroższym czasie antenowym…