Dziś zakończyło się w Szwajcarii referendum, a właściwie to kilka referendów, w ramach których Helweci wypowiadali się m. in. na temat wprowadzenia w tym kraju płacy minimalnej. Z pierwszych danych wynika, iż propozycja związków zawodowych wprowadzenia płacy minimalnej na poziomie 4 tysięcy franków szwajcarskich miesięcznie nie zyskała aprobaty Szwajcarów.

W szwajcarskim systemie prawnym referendum to bardzo istotna instytucja demokracji bezpośredniej. W dzisiejszych głosowaniach Szwajcarzy wypowiadali się głównie na temat płacy minimalnej, ale nie tylko. Innymi ogólnokrajowymi kwestiami rozstrzyganymi przy tej okazji był zakup dla szwajcarskiej armii szwedzkich myśliwców Grippen (prawdopodobnie będzie na to zgoda) czy sprawa wprowadzenia dożywotniego zakazu pracy z dziećmi dla pedofilów. W niektórych kantonach rozstrzygano także lokalne problemy i kwestie.

Co do idei wprowadzenia płacy minimalnej, to jej gorącymi zwolennikami były związki zawodowe. Przedstawiciele związków wskazywali, iż Szwajcaria w odróżnieniu od sąsiadującej Francji czy Niemiec nie posiada takiej instytucji. Jak argumentowano, przy rosnących kosztach życia i utrzymania płaca minimalna zagwarantowała by godny dochód nawet tym najmniej zarabiającym, do których przede wszystkim należą pracownicy sektora usług, w większości kobiety. Zgodnie z propozycjami związków zawodowych płaca minimalna w Szwajcarii wynosiłaby 18 euro na godzinę, co oznacza najwyższą płace minimalną na świecie. Dla porównania, w Niemczech jest to „zaledwie” 8,5 euro na godzinę i to dopiero od 2017 roku.

Jak łatwo się domyślić, pomysł ustanowienia płacy minimalnej nie spotkał się z przychylnością środowisk biznesowych. Biznes argumentował, że obecnie obowiązujący system nie wymaga zmian, gdyż jest w stanie zapewnić wysokie płace i niskie bezrobocie. Drobni przedsiębiorcy np. farmerzy obawiali się z kolei, iż konieczność wypłaty co najmniej 4‒ch tysięcy franków miesięcznie każdemu zatrudnionemu nie pozwoli im ekonomicznie przetrwać na rynku.

Dzisiejsze referendum na temat płacy minimalnej to już trzecie tego typu głosowanie w ciągu ostatnich 18‒stu miesięcy dotyczące kwestii wynagrodzeń. W lutym 2013 roku Szwajcarzy poparli ograniczenie tzw. bonusów dla najwyższej kadry menedżerskiej, a w listopadzie odrzucili pomysł ograniczenia najwyższych wynagrodzeń w biznesie do 12‒stokrotności najniższej płacy. Zdaniem niektórych analityków ten „wysyp” referendów dotyczących sfery płac i biznesu świadczy o erozji publicznego zaufania obywateli do swoich liderów biznesowych. Głośny upadek narodowego przewoźnika lotniczego Swiss Air, następnie kłopoty banków szwajcarskich związane z kryzysem na rynku kredytów hipotecznych i bulwersujące społeczeństwo informacje o wysokich odprawach dla czołowych menedżerów, nadszarpnęły zaufanie Szwajcarów dla swoich liderów biznesowych. Czy przełoży się to w jakiś konkretny sposób na zmiany szwajcarskiej gospodarce? Czas pokaże.