Rentowność tureckich obligacji osiągnęła rekordowo niską wartość po tym, jak agencja Moody’s opublikowała aktualny rating kraju. Obecna ocena Turcji to Baa3, co plasuje tureckie papiery dłużne w kategorii obligacji o umiarkowanym ryzyku. Chociaż wciąż obligacje te nie są wolne od ryzyka, inwestorzy z entuzjazmem przyjęli nową ocenę, oznaczającą większe bezpieczeństwo inwestycji.

W piątek, rentowność tureckich dwuletnich obligacji benchmarkowych spadła do najniższego dotychczas poziomu 4,61%. Świadczy to o tym, że inwestorzy akceptują niższy zwrot z inwestycji, gdyż zmniejszyło się ryzyko z nią związane. Turecka gospodarka zajmuje jedno z czołowych miejsc na liście krajów najszybciej rozwijających się i do ubiegłego roku stopa wzrostu wynosiła blisko 9%. W zeszłym roku, podobnie jak w innych krajach rozwijających się, tempo wzrostu spadło. Turcja to także kraj największych różnic między biednymi a bogatymi.

Trwające od ponad dziesięciu lat rządy premiera Tayyipa Erdoğana i jego Partii Sprawiedliwości i Postępu, zaowocowały wieloma reformami prorynkowymi. Niestety Erdoğan obawia się, że zainteresowanie inwestorów lokowaniem kapitału w Turcji jest nieco pochopne, czego efektem będzie sztuczny wzrost wartości liry tureckiej. Mając na celu ograniczenie napływu pieniędzy i ożywienie popytu wewnętrznego, Bank Centralny Turcji obniżył stopy procentowe o pół punktu procentowego do wartości 4,5%.

Moody’s jest jedną z ostatnich agencji, która podniosła ocenę Turcji – między innymi agencja Fitch Ratings zdecydowała się na to już pół roku temu. Minister Gospodarki, Zafer Caglayan uważa, że poprawa ratingów Turcji jest spóźniona, a kraj od dawna zasługuje na wyższą ocenę. Agencję Moody’s przekonały dopiero dążenie do zwiększania inwestycji indywidualnych oraz poprawa wydajności energetycznej, prowadząca do uniezależnienia od importu energii.