Nie od dziś wiadomo, że Amerykanie lubują się w różnego rodzaju statystykach. Mogą coś o tym powiedzieć fani NBA czy NHL. Nic więc dziwnego, że przy takiej okazji jaką jest Halloween pokusili się o dokładne policzenie jak ten dzień przyczyni się do wzrostu obrotów w handlu.

Narodowa Federacja Sprzedawców Detalicznych (NRF) ocenia, że tegoroczne Halloween było rekordowe pod względem wydatków. Indywidualni konsumenci mieli wydać w sumie około 8 miliardów dolarów na wszelakiego rodzaju gadżety związane z tym świętem. Aż 71,2 % wszystkich Amerykanów zadeklarowało, iż w związku z Halloween dokona extra zakupów, a średnie wydatki na jedną osobę wyniosą blisko 87 dolarów.

Obliczenia NRF oceniane są jednak przez wielu analityków jako mocno niedoszacowane. Wynika to głównie z faktu, iż NRF brała pod uwagę tylko wydatki na przedmioty ściśle związane z Halloween takie jak kostiumy, dekoracje i słodycze. Obliczenia NRF nie uwzględniały „efektu Halloween” w takich dziedzinach jak sprzedaż filmów, dvd, kaset video, konsumpcja alkoholu, sprzedaż benzyny, a nawet zwiększone przychody taksówkarzy. Ocenia się, iż całkowity przychód generowany przez Halloween może przekroczyć nawet 10 miliardów dolarów.

Jak przystało na Amerykanów policzyli oni dokładnie ile poszczególne sektory gospodarki mogły zarobić na wszystkim co służy do wzajemnego „straszenia się”. Otóż, producenci kostiumów i masek mogli w tym roku liczyć na 28,65 dolarów średnio od klienta, co stanowi wzrost o prawie 2 dolary w porównaniu do ubiegłego roku. Parki rozrywki oferujące różnorakie atrakcje określane w USA wspólnym mianem „hounted houses” (nawiedzone domy) mogły liczyć na ok. 500 milionów dochodu z tytułu biletów. Właściciele tych przybytków z kolei wydali prawie 50 milionów dolarów na takie rzeczy jak wytwornice mgły, oświetlenie, maski, kostiumy czy nawet elektronicznie sterowane postacie rodem z filmów grozy. Skrupulatni Amerykanie policzyli również, iż…wartość dyń zużytych podczas Halloween to 113 milionów dolarów. Wzrost konsumpcji alkoholu w sam dzień Halloween (w tym roku w środę) to 20% więcej niż w zwykły dzień powszedni. Z kolei weekend poprzedzający Halloween to aż 25% więcej wypitego alkoholu niż w każdy inny weekend. Licząc zyski ze zwiększonej konsumpcji alkoholu amerykańscy statystycy potrafili również zaskoczyć…gdyż wycenili również społeczne koszty jego konsumpcji (wypadki drogowe, koszty zdrowotne i inne). Wyniosły one aż 735 milionów dolarów w skali kraju. I na koniec tej wyliczanki koszty zwiększonego zużycia benzyny (dojazd do kin, parków rozrywki, odwiezienie dzieci na różnego rodzaju part itp.) To około 165 milionów dolarów.

Jak widać z powyższego, Halloween to całkiem pokaźny zastrzyk finansowy dla amerykańskiej gospodarki. Podziwiać należy również amerykańskich statystyków, którzy w „rozdzielaniu włosa na czworo” nie mają na świecie chyba godnych konkurentów.