Iran słono płaci za sprzeciw wobec Zachodu i decyzję o rozwijaniu broni nuklearnej. Kraj o ogromnym potencjale gospodarczym, zaprzepaszcza szansę na rozwinięcie skrzydeł. Zwłaszcza w ostatnim czasie, izolacja ekonomiczna poważnie doskwiera Irańczykom.

W czasach dynamicznej globalizacji, kiedy handel wewnętrzny stanowi jedynie niewielką cząstkę wszystkich transakcji, izolacja i kolejne sankcje stają się coraz bardziej dotkliwe dla Iranu. Dowodem trudnej sytuacji kraju i znaczenia zaostrzonych amerykańskich oraz europejskich sankcji, jest spadek wartości irańskiego riala o 80%. W rezultacie wzrosły ceny towarów importowanych – jak podaje CNN cena kurczaka potroiła się, a za chleb Irańczycy muszą zapłacić pięciokrotnie wyższą kwotę. Dodatkowo z uwagi na restrykcje istotnie zmniejszył się eksport ropy z Iranu – według Międzynarodowej Agencji Energetycznej, poziom wydobycia ropy jest obecnie najniższy od dwóch dekad.

Równocześnie Iran ma ogromny potencjał, a zdaniem Jima O’Neilla – twórcy akronimu BRIC- kraj ten w pełni zasługuje na miejsce w grupie Next Eleven (N-11). Podobnie jak BRIC, Next Eleven to określenie zaproponowane przez Goldman Sachs dla krajów, które mają szansę stać się największymi gospodarkami XXI wieku. Do N-11 należą między innymi Bangladesz, Egipt, Meksyk, Nigeria, Turcja i Korea Południowa. Iran dysponuje ogromną ilością gazu i ropy naftowej, a ponadto usytuowanie geograficzne kraju w samym sercu Bliskiego Wschodu decyduje o świetnych możliwościach dystrybucyjnych kraju.

Niestety ani bogate zasoby naturalne ani lokalizacja nie przyniosą oczekiwanych korzyści bez zniesienia sankcji przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską. Na razie Iran nie bije rekordów związanych z tempem rozwoju. Wręcz przeciwnie – osiąga bardzo wysokie wartości Indeksu Nędzy.