Jednym z symboli Ameryki jest samochód. W żadnym innym kraju wzorce kultury i zbiorowa świadomość nie jest tak bardzo związana z tym środkiem transportu. To przywiązanie do samochodu ma oczywiście swoje historyczne uzasadnienie, ale nie mogłoby trwać do dzisiaj, gdyby nie potężny amerykański przemysł motoryzacyjny i przede wszystkim niskie ceny benzyny.

Wczoraj w USA obchodzono Memorial Day, czyli święto ustanowione dla upamiętnienia amerykańskich żołnierzy, którzy polegli we wszystkich konfliktach zbrojnych. Dla obywateli USA jest to dzień wolny od pracy i nieoficjalny początek sezonu letniego. Tradycją tego dnia stały się rodzinne wyjazdy. Całe rodziny korzystając z długiego weekendu wyruszają w podróż do licznych miejsc historycznie związanych z tradycją amerykańskiego oręża, ale także do popularnych kurortów i miejsc rozrywki. Amerykańskie Towarzystwo Motoryzacyjne (AAA) od wielu lat prowadzi specjalne statystyki dotyczące ilości tych świątecznych wyjazdów. Okazuje się, że tegoroczny Memorial Day może być pod tym względem najlepszy od 2005 roku. Jak powiedział Marshall Doney prezes AAA cyt. “wraca nasza narodowa tradycja wyjazdów samochodowych. W tym roku w trasę wyruszy 38 milionów Amerykanów, głównie dzięki niskim cenom benzyny”.

Faktycznie, obecne ceny benzyny w USA należą do najniższych w historii. Średnio za galon paliwa (3,7 litra) płaci się w USA 2,31 dolara, czyli o 40 centów mniej niż rok temu. Najtaniej jest w Mississipii, gdzie galon benzyny kosztuje 2,08 dolara, a najdrożej w Kalifornii, gdzie trzeba zapłacić 2,80 dolara, choć to i tak o 1 dolara mniej niż rok temu. Z danych przedstawionych przez AAA wynika, że aż 55% ankietowanych, którzy zdecydowali się w tym roku wyjechać, podjęło tę decyzję ze względu na niskie ceny paliwa. Przeciętny wyjazd odbywa się do miejsca oddalonego o 50 mil (80 km), a najpopularniejszymi destynacjami są Waszyngton oraz Orlando i Myrtle Beach na Florydzie. Jak pokazują dane AAA, dzięki niskim cenom paliwa, rosnącej gospodarce, malejącemu bezrobociu i nieznacznie, ale jednak rosnącym płacom, obywatele USA stali się bardziej skłonni do kupna nowych samochodów. W ubiegłym roku sprzedano ich 17,5 miliona.