Europa, Ameryka Północna czy Azja to kontynenty, gdzie komunikacja oparta na telefonii komórkowej już dawno wyparła tradycyjne połączenia naziemne. Konkurencja operatorów telefonii komórkowej na tych rynkach jest mordercza, a margines zysku niewielki. Nic dziwnego więc, że wielkie firmy telekomunikacyjne coraz częściej spoglądają na Afrykę, która dopiero wchodzi w erę telefonii komórkowej. Ten komu uda się zdobyć dobrą pozycję na Czarnym Lądzie, będzie mógł liczyć na krociowe zyski.

Firma Eaton Towers już od dawna przygotowuje grunt pod ekspansję firm telekomunikacyjnych w Afryce. Podmiot ten specjalizuje się w budowie infrastruktury telefonii komórkowej, a konkretnie w stawianiu masztów telekomunikacyjnych na których montowane są przekaźniki radiowe tzw. BTS–y. Firma operuje w RPA, Ghanie, Ugandzie i Kenii, gdzie jest właścicielem większości masztów telekomunikacyjnych. Jak mówi szef Eaton Towers Terry Rhodes cyt. „naszą strategią jest budowa dużych masztów i następnie wynajmowanie ich firmom telekomunikacyjnym. Staramy się zachęcać wszystkich operatorów do dzielenia się masztami, gdyż tak po prostu wychodzi taniej. Jeszcze do niedawna, gdy w Afryce nie było zbyt dużej konkurencji, było to trudne. Obecnie, szefowie operatorów zrozumieli, że rynek się zmienił, a ludzie wymagają coraz więcej od usługodawców. To sprawia, że firmy skupiają się raczej na inwestowaniu w dostarczane usługi niż w wydawaniu pieniędzy na na luksus posiadania masztu telekomunikacyjnego na wyłączność”. Eaton Towers pozyskał ostatnio kolejne 350 milionów dolarów na inwestycje w Egipcie, gdzie zamierza wybudować lub wykupić 2 tysiące masztów telekomunikacyjnych.

Prognozy gospodarcze mówią, że wiele krajów afrykańskich może w tym roku osiągnąć wzrost gospodarczy przekraczający 5%. Oznaczać to będzie coraz więcej środków dla mieszkańców krajów Czarnego Lady, które będą mogli przeznaczyć na usługi telekomunikacyjne. Jak mówi Francois Conradie–ekonomista z południowoafrykańskiej firmy NKC cyt. „sektor usług mobilnych korzysta w Afryce z dwóch głównych czynników wzrostu: rosnącej populacji oraz urbanizacji. Inwestycje w tym sektorze będą przynosić zyski, tym większe im większe będzie nasycenie ubogiego jeszcze rynku w telefony komórkowe, smartfony i inne urządzenia mobilne”. W krajach Afryki ciągle jeszcze więcej kupuje się tradycyjnych aparatów do telefonii naziemnej niż telefonów komórkowych. Wiele jednak wskazuje na to, że w ciągu następnych pięciu lat trend ten się odwróci. „Jeżeli tylko technologie mobilne staną się bardziej dostępne, czyli po prostu tańsze, dla zwykłych ludzi, Afrykę czeka prawdziwa komórkowa rewolucja. To będzie prawdziwe eldorado dla tych, którzy nie boją sie zainwestować tutaj już teraz”–podsumował Terry Rhodes.