O sile oddziaływania mediów społecznościowych nikogo nie trzeba przekonywać. Jednym z niedawnych przykładów jest historia wpisu opublikowanego przez irlandzką prezenterkę radiową na temat kampanii marki Zara, a w szczególności jej hasła przewodniego „Love Your Curves” (ang., „Kochaj swoje kształty”).

Muireann O’Connell skomentowała na swoim koncie w serwisie społecznościowym Twitter plakat reklamowy hiszpańskiej marki, który zobaczyła w jednym z centrów handlowych w Dublinie. Nie spodobała jej się rozbieżność pomiędzy wspomnianym hasłem przewodnim kampanii a nienaturalnie szczupłą sylwetką modelek. W ciągu kilku dni jej wpis zdobył ponad 23 tysiące polubień i został udostępniony 12 tysięcy razy.

Jak donosi CNN, internauci wtórowali O’Connell, krytykując wizerunek kobiety promowany przez Zarę. Zdaniem prezenterki plakat jest sprzeczny z oficjalnym mottem kampanii i zawiera szkodliwy przekaz, który może przyczynić się do wzrostu zaburzeń łaknienia wśród nastolatek i młodych kobiet. Komentarz O’Connell zapoczątkował dyskusję, której konsekwencje z pewnością nie są zgodne z celami twórców kampanii.

Co ciekawe, niektórzy internauci opacznie zrozumieli wpis Irlandki i nie poprzestali na krytyce plakatu reklamowego Zary, wyrażając swoje niepochlebne opinie na temat modelek pracujących dla hiszpańskiej marki. Mimo szybkiej reakcji O’Connell, która stanęła w ich obronie, modelki stały się ofiarami internetowej burzy. Jest to ostrzeżenie przed mechanizmem działania serwisów społecznościowych: z jednej strony publikowane informacje mogą być rozpowszechnione na bardzo szeroką skalę w krótkim czasie, z drugiej jednak – reakcja internautów bywa zaskakująca i trudna do kontrolowania.